Pomysł na centralne lotnisko narodził się jeszcze w PRL

Historia Centralnego Portu Komunikacyjnego rozpoczęła się dekadę przed pojawieniem się prezydenta Karola Nawrockiego na świecie, w czasach, gdy premier Donald Tusk uczył się matematyki w szkole podstawowej, a prezes PiS Jarosław Kaczyński stawiał pierwsze zawodowe kroki jako pracownik naukowy.

W czwartek w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym Nawrocki zapowiedział, że złoży projekt dotyczący powrotu do „tradycyjnego kształtu Centralnego Portu Komunikacyjnego”, tak byśmy – jak mówił – „znaleźli swoje gospodarcze koło zamachowe na kolejne dekady, które da nam się rozwijać”. Jego zdaniem przełomowe projekty inwestycyjne w Polsce można podzielić na „te zupełnie zablokowane”, „te okrojone” i „te – w najlepszym przypadku – opóźnione”. I dlatego – dodał – zaprasza premiera Donalda Tuska i ministrów jego rządu na „posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu”.

Pierwsza koncepcja już w czasach Gierka

Pierwsza koncepcja nowego, centralnego portu lotniczego pojawiła się już w czasach „dekady Gierkowskiej”, ponad pół wieku temu. W latach 70. powstał dokument zatytułowany „Opis projektu wyboru nowego lotniska dla Warszawy realizowanego w latach 1971-1974”; w podobnym czasie prof. Henryk Panusz i dr Bogusław Jankowski przygotowali plan systemu łączącego transport lotniczy, kolejowy i drogowy – opisuje na swojej stronie CPK.

Kolejna odsłona pojawiła się w 2004 roku

Przez kolejne dekady temat przewijał się w różnych analizach, za czasów różnych rządów. Był przedmiotem prac specjalnego międzyresortowego interdyscyplinarnego zespołu ds. wyboru lokalizacji lotniska centralnego dla Polski, który zakończył prace w styczniu 2004 r., co przekazał na swojej stronie Urząd Lotnictwa Cywilnego. W 2005 r. podpisano umowę między ULC a konsorcjum Ineco-Sener w sprawie opracowania studium wykonalności dla lokalizacji lotniska centralnego dla Polski. W 2006 r. opublikowana została koncepcja Centralnego Portu Lotniczego autorstwa Bogusława Jankowskiego, wiceprezesa Towarzystwa Integracji Transportu, który przekonywał o konieczności integracji inwestycji z magistralą szybkich kolei i planowaną ówcześnie siecią autostrad.

Analizowana była przede wszystkim kwestia lokalizacji – okolice Mszczonowa lub Modlina proponował międzyresortowy zespół w 2003 r., gminę Baranów na Mazowszu sugerował Jankowski, Mszczonów i Babsk poleciło Ineco-Sener – a także finansowania i parametrów technicznych inwestycji. Te trzy czynniki Stefan Chabiera z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu określa jako kluczowe w wieloletniej debacie nad zasadnością i efektywnością Centralnego Portu Lotniczego, co podkreśla w swojej publikacji „Centralny Port Lotniczy – studium z zakresu zarządzania rynkiem lotniczym w Polsce”.

Koncepcja rządu Donalda Tuska z 2010 roku

Kolejnym istotnym raportem była opublikowana w 2010 r., za czasów pierwszych rządów premiera Donalda Tuska, Koncepcja Lotniska Centralnego dla Polski, przygotowana dla Ministerstwa Infrastruktury, która skupiała się na ocenie opłacalności takiej inwestycji. We wnioskach końcowych zaznaczono, iż budowa nowego portu w Polsce „przyniesie więcej korzyści dla rozwoju polskiego sektora transportu lotniczego, a ponadto realizacja/wdrożenie tego projektu jest bardziej atrakcyjne finansowo niż rozbudowa infrastruktury istniejącego portu lotniczego WAW (Lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie – PAP)”.

Również w 2010 r. „Gazeta Wyborcza” cytowała ówczesnego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który twierdził, że „opłaca się budować centralne lotnisko”. We wrześniu 2011 r., na konferencji prasowej w Łodzi, Grabarczyk zapowiadał, że Centralny Port Lotniczy ma powstać do 2020 r., kosztować miałby ponad 3 mld euro, a optymalnym miejscem dla jego budowy będą tereny między Warszawą a Łodzią, okolice skrzyżowania autostrad A1 i A2 oraz linii kolei dużych prędkości Warszawa-Łódź-Poznań-Wrocław. Według przygotowanego dla resortu infrastruktury opracowania, budowa CPL miała rozpocząć się w 2013 r.

W 2017 roku Prawo i Sprawiedliwość wróciło do pomysłu

W 2017 r. do pomysłu wrócił rząd Prawa i Sprawiedliwości. Został powołany pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild, który na początku maja 2017 roku zapowiadał, że realizacja CPK jest realna w terminie 10 lat. We wrześniu rząd zarekomendował budowę CPK Solidarność w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego na południowy zachód od Warszawy. Koszt był szacowany na 20-30 mld zł, a uruchomienie lotniska miało nastąpić ok. 2027 r. W listopadzie rząd przyjął uchwałę w sprawie przyjęcia „Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność – Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej”. Prezes PKP Krzysztof Mamiński ocenił w tym samym miesiącu, że CPK będzie pełnił rolę głównego węzła kolejowego w Polsce.

W czerwcu 2018 r. prezydent Andrzej Duda podpisał specustawę o CPK, która określała m.in. zasady i warunki przygotowania, finansowania i realizacji inwestycji w zakresie budowy CPK oraz infrastruktury mu towarzyszącej. Ta wizja nowego lotniska zakładała jego powstanie między Łodzią a Warszawą – na lokalizację wybrano miejscowość Stanisławów w gminie Baranów. Miał to być jeden z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy port miał obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Zapowiedziano, że do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych 8 lat, czyli do końca 2027 r.

Ocena koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego

Wśród komentarzy oceniających ideę CPK, które pojawiły się w przestrzeni publicznej w tamtym czasie, wyróżniła się wypowiedź szefa Ryanaira, Michaela O’Leary’ego, który na konferencji prasowej we wrześniu 2018 r. w Warszawie, pytany o budowę CPK, w prostolinijny sposób ocenił, że to „głupi pomysł”, na który mogli wpaść tylko politycy. O’Leary przekonywał, że wciąż jest miejsce na rozwój istniejących lotnisk w rejonie Warszawy – Lotniska Chopina i Modlina – ponieważ żadne lotnisko nie może być przepełnione przy 18 mln pasażerów. – London Gatwick ma tylko jeden pas i obsługuje ponad 40 mln pasażerów rocznie – mówił wówczas.

Ale ledwie rok później, w październiku 2019 r., dyrektor generalny Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA) Alexandre de Juniac oceniał podczas konferencji, że budowa centralnego portu to „doskonałe wieści” dla branży lotniczej i pasażerów. – To pierwsze od 10 lat w Europie lotnisko typu greenfield (inwestycje realizowane na niezabudowanym i bez infrastruktury terenie – PAP) – mówił wówczas de Juniac. – Liczymy, że ten projekt zakończy się sukcesem, z korzyścią dla pasażerów - mówił wówczas de Juniac.

Co udało się zrobić w czasach rządu PiS?

Podsumowując, co rząd Prawa i Sprawiedliwości osiągnął w kwestii CPK przez pięć lat, trzeba wspomnieć m.in. o wykupieniu gruntów potrzebnych pod budowę, przyjęciu w 2020 r. przez Radę Ministrów uchwały ws. ustanowienia inwestycyjnego programu wieloletniego na lata 2020-2023, kilku międzynarodowych porozumieniach o współpracy – z Koreą Południową (doradca strategiczny w komponencie lotniskowym), Hiszpanią i Francją w 2021 r. (dot. kolei dużych prędkości) czy z Wielką Brytanią w 2020 r. (w obszarze lotniczym), ale także o kontrowersyjnych wydatkach.

Obecny prezes spółki CPK, Filip Czernicki, przekazał PAP w grudniu 2024 r., że od 2018 do końca 2023 r. na program CPK wydano ok. 2,7 mld zł. W kwietniu 2024 r. „Newsweek” opisał kulisy wewnętrznego audytu finansowego, który został przeprowadzony przez nowe kierownictwo spółki. Tygodnik wyliczył, że choć rządowa spółka CPK budowy nie zaczęła, to za czasów PiS wydała miliony na polityczne pokazówki, posady dla partyjnych towarzyszy, ołtarze, walki MMA i skórzane torebki. „Tylko w 2023 r. spółka wydała na marketing i PR prawie 14 mln zł (…) Tylko jedna z kampanii, czyli »Ruszaj z Nami«, kosztowała niemal 5,5 mln zł” i – zdaniem tygodnika – była najdroższa w historii spółki. W jej ramach wypuszczano reklamy z hasłem: „Ruszyły prace przy budowie CPK”, choć tak naprawdę były to jedynie prace przygotowawcze – pisał wówczas „Newsweek”.

Rząd Donalda Tuska początkowo był sceptyczny

Po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska kwestia realizacji CPK stanęła pod znakiem zapytania. Jeszcze w 2022 r. Tusk podczas briefingu prasowego mówił, że CPK to „spółka, gdzie grupa darmozjadów zarabia gigantyczne pieniądze i zarządza cały czas łąką”, a „szefowie niezliczonych spółek na niezliczonych stanowiskach koszą nie trawę, ale gigantyczne wynagrodzenia”. Z kolei marszałek Szymon Hołownia, lider Polski2050, w 2020 r. w trakcie kampanii prezydenckiej określił plan budowy CPK jako „faraoński pomysł władzy centralnej” i „myślenie jak z PRL-u”.

Jednak w sondażu opublikowanym w lutym 2024 r. przez „Rzeczpospolitą” 36,1 proc. ankietowanych zadeklarowało, że „zdecydowanie” opowiada się za kontynuacją budowy CPK przez rząd Tuska. 22,1 proc. respondentów było „raczej za”. Zdecydowanie przeciwko dalszej budowie opowiedziało się 15,2 proc. ankietowanych.

Tusk jednak wraca do budowy, ale okraja pierwotną koncepcję

I faktycznie premier Tusk zapowiedział w czerwcu 2024 r. powstanie nowego lotniska w Baranowie, jednak podczas konferencji nie używał nazwy Centralny Port Komunikacyjny (choć rząd wrócił do niej w późniejszych miesiącach). Zrezygnowano z koncepcji budowy linii kolejowych, przecinających się w Baranowie i zamiast tego zaproponowano połączenia kolejowe wszystkich dużych polskich miast. Początkiem budowy nowej sieci kolejowej ma być tzw. „Y”, czyli linia kolei dużych prędkości, łącząca Warszawę z Łodzią, a następnie – w okolicy Sieradza – rozgałęziająca się w kierunku Poznania i Wrocławia. Z informacji przekazanej przez pełnomocnika rządu ds. CPK Macieja Laska wynikało, że szacowany koszt wybudowania lotniska krajowego w Baranowie wraz z inwestycjami towarzyszącymi, czyli włączeniem portu w ciąg dróg publicznych oraz realizacją kolei dużych prędkości, to 131 mld zł do 2032 roku.

Wydłuża się czas realizacji CPK, a koszt rośnie

Znacząco się to różni od poprzednich zapowiedzi – w 2017 r. zapowiadano ukończenie CPK w dekadę (choć informacja Naczelnej Izby Kontroli o wynikach kontroli budowy CPK opublikowana w 2022 r. poddawała tę datę w wątpliwość – w raporcie napisano m.in., że inwestycja „już na starcie ma opóźnienie”, a ukończenie budowy do końca 2027 r. jest zagrożone). Zgodnie z obecnie przyjętym harmonogramem budowa lotniska ma rozpocząć się w 2026 r. na terenie gmin Baranów, Wiskitki i Teresin, w 2031 r. uzyskać niezbędne certyfikacje, a w 2032 r. port ma zostać oddany do użytku wraz z pierwszym odcinkiem KDP w Polsce: Warszawa – CPK – Łódź.

Wzrósł także zapowiadany koszt. W 2017 r. miało to być 20-30 mld zł, w 2024 r. – 131 mld zł. Choć ponownie raport NIK poddawał już dwa lata temu tę pierwszą kwotę w wątpliwość. Najwyższa Izba Kontroli opisała, że w 2022 r. „nadal nie wiadomo, ile dokładnie będzie kosztować CPK, ani skąd będą pochodzić pieniądze na ten projekt. Aby nowy port lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny, musiałby obsłużyć w 2030 r. – 24,3 mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł”.

26 listopada 2024 r. Tusk ogłosił decyzję o przekazaniu 3,5 mld zł na projekt CPK w formie papierów skarbowych; pieniądze miały dofinansować prace projektowe dla terminala, dworca kolejowego i węzła przesiadkowego oraz sieci przyłączy i prace przygotowawcze do budowy lotniska. Środki finansowe z programu wieloletniego CPK etap I na lata 2021-2023 zostały wstrzymane przez poprzedni rząd w czwartym kwartale 2023 r. W ubiegłym roku spółka miała być dokapitalizowana 7 mld zł, ale otrzymała 3,7 mld zł.

Inicjatywa "Tak dla CPK"

W 2024 r. powstała inicjatywa „Tak dla CPK”. Początkowo jako nieformalna grupa w mediach społecznościowych skupiona wokół osoby Macieja Wilka – byłego dyrektora operacyjnego PLL LOT za czasów, kiedy spółką kierował Rafał Milczarski. Obecnie Stowarzyszenie Tak dla CPK, we władzach którego zasiadają zarówno Wilk, jak i Milczarski, mówi o sobie, że jest „organizacją powstałą w 2024 r. na bazie społecznego sprzeciwu wobec pierwotnych planów rządu Donalda Tuska o zaniechaniu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego”. Członkowie Stowarzyszenia zebrali ok. 200 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który miał zobowiązać rząd do realizacji tego przedsięwzięcia. Po zebraniu wymaganej liczby podpisów projekt został złożony w Sejmie. W lutym 2025 r. sejmowa komisja infrastruktury opowiedziała się za odrzuceniem obywatelskiego projektu ustawy zobowiązującej rząd do realizacji CPK w wersji z pierwotnego programu wieloletniego CPK.

Budowa CPK - stan aktualny

W styczniu 2025 r. wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował o wydaniu decyzji lokalizacyjnej dla inwestycji CPK, obejmującej komponent lotniskowy, drogowy i kolejowy. Podkreślił, że otwiera to spółce CPK drogę do składania wniosków o pozwolenia na budowę. – To ważny krok, który nie tylko umożliwia budowę CPK, ale też zabezpiecza projekt przed potencjalnym zaniechaniem lub ograniczeniem w przypadku zmiany władzy lub koniunktury gospodarczej – ocenił dla PAP ekspert rynku lotniczego z firmy ch-aviation Dominik Sipiński.

Na początku sierpnia br. Lasek poinformował PAP, że jeszcze w tym roku spółka CPK zamierza złożyć wniosek o pozwolenie na budowę nowego lotniska pod Baranowem. – Przechodzimy z etapu planowania i projektowania do etapu budowy. W ciągu ostatniego półtora roku podpisano 176 umów, z czego wiele to umowy wykonawcze – powiedział.

Dodał, że w ciągu poprzednich 19 miesięcy uzyskano decyzję lokalizacyjną dla lotniska, zaprezentowano projekt budowlany terminala i dworca kolejowego, a dzięki dialogowi z mieszkańcami nabyto setki hektarów gruntów. Ponadto został przyjęty Program Wieloletni gwarantujący inwestycji finansowanie na lata 2024-2032 oraz przedstawiono plan przyszłych przetargów, które tylko w 2025 roku sięgną 30 mld zł.

Lasek, jak i władze spółki CPK, podkreślają, że budowa i uruchomienie nowego lotniska to inwestycja, która da impuls do dalszego rozwoju gospodarczego Polski, a jednocześnie do umocnienia pozycji rynkowej narodowego przewoźnika PLL LOT.

Autorka: Agata Gutowska