To jest atak hybrydowy i trzeba się przeciwstawić temu wspólnie (w ramach UE) – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto, goszczący w Helsinkach szefa MSZ Łotwy, Edgarsa Rinkevicsa.

Zdaniem fińskiego ministra należałoby przede wszystkim wzmocnić działalność Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).

Szefowa fińskiego MSW Maria Ohisalo poinformowała, że Finlandia aktywnie monitoruje sytuację na polsko-białoruskiej granicy.

Zdaniem Ohisalo na granicach UE mamy do czynienia z "państwowym przemytem ludzi i sytuacja jest szczególnie poważna".

Reklama

Minister zastrzegła jednak, że w razie zamknięcia granic Finlandii, która strzeże także zewnętrznej granicy UE (ponad 1,3 tys. km granicy lądowej z Rosją), utrzymana zostanie możliwość składania wniosków o azyl, zgodnie z międzynarodowymi umowami.

Ohisalo, polityk partii Zielonych, nie odpowiedziała na pytanie lokalnych mediów o to, czy w tej kwestii Polska i kraje bałtyckie postępują zgodnie z prawem.

Jesteśmy przygotowani nawet na napływ kilkudziesięciu tysięcy osób, czy to przez kraje bałtyckie i Polskę, czy przez granicę z Rosją – przyznał w wywiadzie dla radia Yle szef Fińskiego Urzędu ds. Migracji Jari Kahkonen; uznał jednak, że w najbliższej przyszłości jest to "mało prawdopodobne".

W tym roku w Finlandii od stycznia do października złożono około tysiąca wniosków azylowych. W trakcie jesiennego kryzysu na granicach UE z Białorusią, do Finlandii przybyli głównie uchodźcy z Iraku. Nie wiadomo jednak, czy osoby te przedostały się przez granicę z Polską czy przez kraje bałtyckie – podkreślono w reportażu fińskiego nadawcy.

Lokalna prasa w Finlandii przypomina, że w latach 2015-2016 podczas kryzysu migracji do kraju przybyła rekordowa liczba kilkudziesięciu tysięcy uchodźców.