Komisarz nie sprecyzował, w których krajach zabezpieczono najwięcej aktywów. Zapowiedział, że będzie namawiać inne kraje członkowskie do podobnego postępowania.

Reynders wyraził nadzieję, że po uzgodnieniu regulacji prawnych we wszystkich państwach członkowskich będzie można wszcząć procedurę sądową i zająć rosyjskie aktywa. "Jeśli tak się stanie, pieniądze trafią do wspólnego funduszu na rzecz ludności ukraińskiej" - powiedział.

Podczas nieformalnego spotkania ministrów sprawiedliwości UE omawiane są również rosyjskie zbrodnie na Ukrainie. Przed rozpoczęciem posiedzenia Reynders powiedział, że będzie namawiać do współpracy przy zbieraniu dowodów zbrodni wojennych. Przykładem dobrej kooperacji są według niego działania Polski, Słowacji i państw bałtyckich, które przy wsparciu Europejskiej Agencji Współpracy Sądowej (Eurojust) stworzyły wspólny zespół śledczy. Podkreślił znaczenie dokumentowania przestępstw i przypomniał, że na Ukrainie w niektórych sprawach już zapadły wyroki. Zdaniem Reyndersa należy sprawdzić, czy procesy w sprawie zbrodni popełnionych na Ukrainie przez wojska rosyjskie można przeprowadzić przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Jak powiedział, może chodzić nie tylko o zbrodnie wojenne, ale też przeciwko ludzkości.

Reklama

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)