Wiemy już, że 9 czerwca 2024 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego (PE). Stanowią one istotne wydarzenie o charakterze politycznym, wpływając na kształtowanie unijnej polityki w szerokim spektrum dziedzin. Polska, jako jeden z członków UE, wybierze 53 posłów do PE, którzy będą reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.

Podział poparcia?

Analiza sondaży przeprowadzonych na początku marca 2024 roku wskazuje na pewne trendy w preferencjach wyborczych. Koalicja Obywatelska (KO) utrzymuje pozycję lidera z poparciem na poziomie 31 proc., wśród osób deklarujących zdecydowany udział w głosowaniu. Prawo i Sprawiedliwość (PiS) plasuje się na drugim miejscu z 22 proc. poparciem. Trzecia Droga i Lewica uzyskują identyczny wynik – 11 proc. Konfederacja zamyka stawkę z 10 proc. poparciem.

Reklama

Warto zwrócić uwagę na wysoką deklarowaną frekwencję wyborczą. Aż 81 proc. badanych zadeklarowało chęć udziału w głosowaniu, co stanowi imponujący wskaźnik zaangażowania społecznego. Na wybory nie chce iść 14 proc. respondentów. 5 proc. ankietowanych jeszcze nie zdecydowało w tej kwestii.

Trudne wyzwania

Trzeba jednak pamiętać, że wybory do PE stawiają przed nami szereg wyzwań.

Konieczne jest zapewnienie rzetelnej i transparentnej kampanii wyborczej, opartej na merytorycznej dyskusji i prezentacji programów poszczególnych partii. Należy też zadbać o wysoką frekwencję wyborczą, angażując w ten proces różne grupy społeczne, w tym młodzież i osoby zmarginalizowane. Wtedy - być może - sondażowa przepowiednia się sprawdzi.

Wybór kandydatów na posłów do PE powinien opierać się na ich kompetencjach, doświadczeniu i znajomości realiów Unii Europejskiej. Bo przecież stawka tych akurat wyborów jest wysoka. Od wyników głosowania zależeć będzie przyszłość Europy i kierunek jej rozwoju w nadchodzących latach. Wyniki głosowania w Polsce wskażą też aktualny rozkład społecznej sympatii.