Według CNN wojskowi doradcy przekazali Białemu Domowi, że jeśli postawowi, że ewakuacja ma się zakończyć zgodnie z planem do końca sierpnia, to na ewakuację cywilów zostanie tylko kilka dni, a kolejne kilka zajmie wycofanie z Afganistanu 5,8 tys. żołnierzy USA rozmieszczonych na lotnisku w Kabulu oraz ich sprzętu.

Presję w sprawie przedłużenia operacji wywierają m.in. zagraniczni sojusznicy USA, obawiający się o los własnych obywateli i afgańskich współpracowników swoich sił, a także duża część amerykańskich kongresmenów, także z Partii Demokratycznej prezydenta. Temat ten ma być jedną z głównych kwestii wirtualnego spotkania państw G7, a także prawdopodobnie rozmów szefa CIA Williama Burnsa z przywódcą politycznym talibów Abdulem Ghanim Baradarem.

W poniedziałek talibowie publicznie zagrozili, że pozostanie wojsk w Afganistanie po 31 sierpnia spotka się z ich reakcją.

Reklama

Według statystyk podanych przez Biały Dom ostatnia doba była rekordowa pod względem liczby ewakuowanych osób. Z Kabulu wydostało się łącznie 21,6 tys. osób, z czego 12 tys. z pomocą amerykańskich samolotów wojskowych. Od 14 sierpnia ewakuowano łącznie 58,7 tys. osób. Na lotnisku przebywa obecnie ok. 4,5 tys. ludzi.

Choć większość z ewakuowanych to Afgańczycy, to według doniesień m.in. dziennika "New York Times" wielu afgańskich pomocników sił USA jest obecnie zawracanych z lotniska, a priorytetowo traktowani są obywatele USA oraz afgańscy posiadacze zielonych kart. Dodatkowo zarówno afgańscy, jak i amerykańscy żołnierze transportują małe grupy ewakuowanych z miasta na lotnisko.

Kordon bezpieczeństwa wokół lotniska został rozszerzony, przez co tłumy wokół portu lotniczego są mniejsze. Według CNN jest to również efekt uszczelnienia punktów kontrolnych przez talibów.