"Republikanie powiedzieli, że granica jest priorytetem i powinniśmy stworzyć ponadpartyjną ustawę, by kontrolować granicę. Zrobiliśmy to. Mamy porozumienie" - napisał na portalu X Murphy. Zapowiedział opublikowanie tekstu projektu w weekend oraz głosowanie nad nim w przyszłym tygodniu. "Przyszedł czas decyzji" - oznajmił.

Murphy jest obok republikanina Jamesa Lankforda i niezależnej senator Kyrsten Sinemy głównym autorem projektu. Choć dokładne szczegóły nie są jeszcze znane, oczekuje się, że zawiera on ponad 105 mld dol. środków na wsparcie Ukrainy, Izraela, Tajwanu oraz zabezpieczenie południowej granicy USA, a także szereg restrykcyjnych reform dotyczących zasad ubiegania się o azyl. Z wypowiedzi zaangażowanych polityków i przecieków do prasy wynika, że wśród rozwiązań jest zaostrzenie kryteriów pozwalających na rozpatrzenie wniosków o azyl oraz przyznanie prezydentowi wyjątkowych uprawnień do zawieszenia przyjęć nowych wniosków i przyspieszonego usuwania niespełniających kryteriów migrantów.

Lankford i prezydent Biden ocenili, że byłyby to najbardziej restrykcyjne regulacje w historii kraju. Mimo to los ustawy jest niepewny, bo choć pierwotnie zmiany na granicy były warunkiem republikanów dla zgody na pomoc dla Ukrainy, to politycy partii w Izbie Reprezentantów - ze spikerem Mike'iem Johnsonem na czele - wielokrotnie sugerowali, że go odrzucą, bo nie idzie zbyt daleko. Johnson twierdzi jednocześnie, że prezydent nie potrzebuje dodatkowych uprawnień do zabezpieczenia granicy. Przeciwko ustawie energicznie i publicznie lobbuje Donald Trump. Z kolei demokraci i część republikańskich senatorów twierdzą, że rzeczywistym powodem oporu części prawicy są naciski byłego prezydenta, dla którego kryzys graniczny jest głównym tematem kampanii wyborczej.

Sam Lankford ocenił, że faktyczną przyczyną jest niechęć części jego partyjnych kolegów do dalszego wspierania Ukrainy. Za sam udział w negocjacjach nad ustawą struktury partyjne w jego stanie, Oklahomie, udzieliły mu formalnej nagany.

Reklama

Uchwalenie nowego pakietu jest konieczne, by Stany Zjednoczone mogły w dalszym ciągu wspierać Ukrainę. Niemal wszelka pomoc została wstrzymana wraz z końcem roku, kiedy ogłoszono ostatni pakiet broni dla Kijowa. W skład złożonego jeszcze w październiku wniosku Białego Domu o dodatkowe środki wchodziło ok. 40 mld dol. na cele wojskowe - głównie na uzupełnianie zasobów uszczuplanych przez przekazywanie broni Ukrainie - oraz niemal 12 mld pomocy finansowej.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)