Redaktor naczelny Warsaw Voice Andrzej Jonas powiedział podczas gali związanej z wręczeniem nagrody, że minister Rostowski został wyróżniony m.in. za to, że zachował zimną krew w czasie, gdy Europa była pogrążona w kryzysie.

"Naturalna i powszechna reakcja ministrów finansów przypominała zachowanie strażaka. Wszyscy rzucali się do kasy jak strażacy do hydrantów. Odkręcali te kasy i wylewali potoki pieniędzy na rynek, przede wszystkim dla sektora finansowego" - mówił Jonas. "My patrzyliśmy na naszego ministra finansów z pewnym zdumieniem, on się w ogóle nie zachowywał jak strażak. Raczej osuszał niż wylewał" - dodał.

Jonas zaznaczył, że w tym trudnym czasie Polska nie tylko nie wydawała miliardów złotych, ale poczyniła oszczędności. "Przyznanie Krzesła Roku 2009 jest wyrazem podziękowania za dwie rzeczy. Za zaufanie do polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa (...), a po drugie za to, że z prawdziwie angielskim spokojem (minister Rostowski - PAP) nie ulegał panice" - argumentował redaktor naczelny tygodnika.

Minister Rostowski odbierając nagrodę zażartował, że powinien ją oddać. "Jak zobaczyłem, że w październiku 2008 r. rentowności polskich obligacji wzrosły do 7,6 proc. i wyglądało na to, że w ogóle będzie prawie niemożliwe sprzedawanie przez jakiś czas tych obligacji, to uległem panice" - przyznał.

Reklama

Zaznaczył, że wyciągnął jednak słuszne wnioski, że zamiast wydawać więcej i pożyczać więcej, należało iść w odwrotnym kierunku i oszczędzać. "To nie była odwaga, która mną kierowała, to był strach. Myślę, że słusznie ukierunkowany" - wyjaśnił minister.

Rostowski powiedział, że najważniejszym wyzwaniem dla Europy jest walka z zadłużeniem. Wskazał na konieczność stopniowych, ale stanowczych reform w Polsce, zmierzających do uzdrowienia finansów publicznych.

"Myślę, że notowania obu partii koalicyjnych dają prawdziwą szansę na to, że od końca 2010 r. będziemy mieli prezydenta, który pozwoli, aby reforma finansów publicznych była skutecznie przeprowadzona, a od 2011 r. będziemy mogli drugą kadencję te reformy wprowadzać. Dlatego nie musimy się spieszyć tak jak kiedyś, ale stanowczość jest konieczna" - uważa Rostowski.

Minister powiedział, że jego ambicją jest, by Polska awansowała z 9. miejsca w UE, jeśli chodzi o najniższy dług w relacji do PKB, do pierwszej piątki. "Jestem absolutnie przekonany, że w nadchodzącym dziesięcioleciu niski dług publiczny w relacji do PKB będzie kluczowym elementem przewagi konkurencyjnej różnych gospodarek" - powiedział.

Według ministra niski dług będzie przyciągał inwestycje kapitałowe do naszego kraju. "Wygraliśmy z kryzysem, jestem przekonany, że z długiem także wygramy" - podsumował.