Na posiedzeniu rządu Borysow powiedział, że procedura ta jest legalna; migrantów odesłano na podstawie porozumienia między UE a Afganistanem i po przeprowadzonej w minionym tygodniu rozmowie telefonicznej z premierem tego kraju. Jak dodał Borysow, w rozmowie osiągnięto porozumienie w sprawie wydalania stwarzających ryzyko grup obywateli afgańskich.

Równocześnie od kwietnia zwykłymi rejsami samolotowymi wróciło dobrowolnie do Afganistanu ok. 460 osób. Ich powrót zorganizowano zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Organizacji Migracji.

Przed czwartkowym szczytem unijnym, którego tematem będą m.in. stosunki UE z Turcją, premier zapoznał ministrów ze stanowiskiem Bułgarii. „Nie popieramy zamrożenia negocjacji i opowiadamy się za przestrzeganiem porozumienia o readmisji” – podkreślił.

Borysow zdementował wypowiedź austriackiego ministra spraw zagranicznych Sebastiana Kurza, który na początku tygodnia powiedział, że Bułgaria razem z jego krajem opowiada się za zamrożeniem negocjacji akcesyjnych z Turcją. „Mamy pretensje do Turcji w wielu dziedzinach, lecz nasz strategiczny stosunek do niej polega na wzajemnym przestrzeganiu porozumień, rozwoju stosunków i braniu pod uwagę wszystkich działań Ankary na rzecz przezwyciężenia kryzysu migracyjnego” – podkreślił.

Reklama

Odesłanie pochodzących z Afganistanu nielegalnych migrantów premier zapowiedział pod koniec listopada, po zamieszkach w największym ośrodku dla migrantów w Charmanli na południowym wschodzie kraju. Zbuntowało się wówczas kilkuset migrantów, przeważnie Afgańczyków, doszło do starć z policją, kilkadziesiąt osób po obu stronach odniosło obrażenia, a część budynków w ośrodku zdemolowano.

Obecnie w Bułgarii znajduje się ok. 18 tys. migrantów, którzy przedostali się tu nielegalnie. Ponad połowa z nich to Afgańczycy.

Statystyka resortu spraw wewnętrznych pokazuje zmniejszanie się liczby nowych nielegalnych migrantów. W ostatnim tygodniu listopada zatrzymano 260 osób, w ubiegłym - 68. Zdaniem resortu tendencja ta jest typowa dla okresu zimowego.