O tym, że Marek Suski jest jedną z osób wezwanych do prokuratury w sprawie nielegalnej inwigilacji Pegasusem - co potwierdza PK - napisał w piątek portal wyborcza.pl. Pytany przez PAP o kwestię wezwania Suskiego w tej sprawie do prokuratury prok. Nowak odpowiedział: "Tak, potwierdzam".

To osoby inwigilowane miały decydować o upublicznieniu swoich nazwisk

10 kwietnia br. ujawniono, że prokuratorzy wystawili wezwania do stawiennictwa w prokuraturze dla pierwszych 31 osób, wobec których jest podejrzenie inwigilowania Pegasusem i osoby te zostaną przesłuchane w charakterze świadków. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar powiedział 16 kwietnia, że to osoby inwigilowane przy użyciu systemu Pegasus będą decydować o upublicznieniu swoich nazwisk. "To właśnie te osoby zadecydują, czy ujawnią informacje o tym, że były inwigilowane Pegasusem, mają swoje prawo do poszanowania prywatności. To oni muszą zdecydować, a nie politycy za nich" - mówił w Kielcach.

Reklama

Według ogłoszonych na przełomie 2021/2022 informacji przez działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie także poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek i ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa). Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli też prominentni politycy PiS. Wśród nich pojawiło się nazwisko Marka Suskiego.

Prokurator generalny 20 lutego br. - wyznaczył Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji do prowadzenia wszystkich postępowań dotyczących zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości wykorzystania oprogramowania Pegasus. "Na początkowym etapie zespół zajmie się rozpoznaniem wszystkich zawiadomień z terenu całego kraju dotyczących wykorzystania oprogramowania Pegasus" - informowano w lutym.

Następnie Prokuratura Krajowa podawała, że śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - w okresie od 7 listopada 2017 r. do 31 grudnia 2022 r. w Warszawie i innych miejscach na terenie kraju, podczas stosowania w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych oprogramowania Pegasus formalnie zostało wszczęte 18 marca br.

22 kwietnia podano, że zespół w Mazowieckim Wydziale Zamiejscowym do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK został rozwiązany. Bodnar powołał wtedy w Prokuraturze Krajowej zespół śledczy do zbadania wykorzystania przez służby oprogramowania Pegasus, do którego powołano pięciu prokuratorów. Rozszerzono też zakres prowadzonego postępowania.

Czego dotyczy śledztwo Prokuratury Krajowej?

Śledztwo w sprawie użycia Pegasusa dotyczy obecnie kwestii "przekroczenia uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych wykonujących czynności operacyjne poprzez bezprawne ich inicjowanie i wykorzystanie programu Pegasus, a także bezprawne wykorzystanie materiałów".

Ponadto postępowanie dotyczy podejmowania bezprawnych działań "zmierzających do nieuzasadnionego wykorzystania programu Pegasus wobec określonych osób z powodów innych, niż zapobieganie, wykrycie, ustalenie sprawców, a także uzyskanie i utrwalenie dowodów, w zakresie przestępstw umyślnych ściganych z oskarżenia publicznego".

W śledztwie badane są także "nieprawidłowości w podejmowanych przez funkcjonariuszy publicznych działaniach stanowiących przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w związku z dopuszczeniem do wykorzystania programu Pegasus jako środka realizowania kontroli operacyjnej, a także wprowadzenia w błąd innych organów w celu wykorzystania go w konkretnych sprawach".

Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej w zeszłym tygodniu do Sejmu i Senatu wynikało zaś, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. - 162. Informowano, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby - CBA, SKW oraz ABW.

W środę Bodnar przedstawił w Sejmie informację ws. kontroli operacyjnej w Polsce. "Powstaje Kodeks pracy operacyjnej, który ma wzmocnić nadzór nad służbami specjalnymi; to efekt debaty dotyczący użycia Pegasusa" - zapowiedział. Były szef MSWiA Mariusz Kamiński pytany o kontrole operacyjne przy użyciu Pegasusa zapewniał, że wszystkie wnioski były realizowane za zgodą sądu.

Autor: Marcin Jabłoński