Mikołaj Pawlak, odmawiając złożenia przyrzeczenia przed sejmową komisją śledczą, powołał się na art. 8 ust. 2 ustawy komisji śledczej, który mówi, że "przedmiotem działania komisji nie może być ocena zgodności z prawem orzeczeń sądowych". "Dotyczy to wszelkich orzeczeń wymiaru sprawiedliwości, który w Polsce sprawowany jest przez sądy powszechne. W związku z tym traktuję to spotkanie nie jako przesłuchanie, tylko jako spotkanie publicystyczne" - oświadczył. Później opuścił salę, w której odbywało się posiedzenie komisji śledczej.

"Wystąpimy o tymczasowe aresztowanie do 30 dni"

Podczas konferencji prasowej, zwołanej po opuszczeniu posiedzenia przez Pawlaka, szefowa komisji śledczej oświadczyła, że będzie on wzywany do złożenia zeznań "do skutku". Sroka poinformowała, że do Sądu Okręgowego w Warszawie skierowane zostaną dwa wnioski - o ukaranie świadka za niezłożenie przysięgi, oraz opuszczenie posiedzenia komisji. "Jeżeli dalej, uporczywie, będzie odmawiał składania zeznań, wystąpimy o tymczasowe aresztowanie do 30 dni" - zapowiedziała szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.

Reklama

Poniedziałkowa decyzja Pawlaka o nieskładaniu zeznań ma związek z wydanym przez Trybunał Konstytucyjny w środę, 8 maja zabezpieczeniem zobowiązującym sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa do powstrzymania się od działań do czasu rozpatrzenia przez TK wniosku grupy posłów PiS, którzy zarzucili, że uchwała powołująca tę komisję jest niekonstytucyjna.

Pawlak powiedział dziennikarzom po opuszczeniu posiedzenia komisji, że w czwartek, 9 maja, po południu, gdy udzielał pełnomocnictwa mecenasowi Markowi Markiewiczowi, był gotowy do złożenia zeznań. Jednak tego samego dnia postanowienie TK dotyczące zabezpieczenia zostało opublikowana. Dodał, że gdyby do poniedziałku nie było ono opublikowane byłby na przesłuchaniu na miejscu świadka i składał zeznania, bo nie wiedziałby, że "komisja została powstrzymana w działaniu, co nie zmieniałoby faktu, że te zeznania nie miałyby waloru prawnego".

"Przyjechałem z zamiarem wyjaśnienia z komisją tej formuły"

"Dzisiaj przyjechałem z zamiarem wyjaśnienia z komisją tej formuły, usłyszenia, czy respektuje czy też nie, orzeczenia sądów i trybunałów w Polsce, jakie jest stanowisko do ustawy o komisji śledczej art. 8 ust. 2." - powiedział Pawlak. Stwierdził, że "zapobiegł" odbieraniu przez komisję "bezprawnych oświadczeń, które byłyby według państwa, którzy są tam zebrani, zeznaniami, a takimi zeznaniami by nie były". "Stanowiłoby to podważenie raportu, który być może komisja będzie przygotowywała" - dodał. Jednocześnie zapewnił, że pozostaje "do pełnej dyspozycji wysokiej komisji, parlamentu, wszystkich instytucji i organów".

Posłanka Sroka oceniła podczas konferencji prasowej, że wydanie postanowienia TK i odmówienie składania zeznań przez Pawlaka było "zaplanowaną przez ludzi Zjednoczonej Prawicy akcją, która miała sparaliżować prace komisji". Zdaniem wiceprzewodniczącego Pawła Śliza (PL2050-TD), Pawlak wykazał się brakiem elementarnej wiedzy prawnej. Jak przekazał, komisja rozważy także możliwość skierowania wniosku do rzecznika dyscyplinarnego odpowiednich okręgowych rad adwokackich (Pawlak jest adwokatem - PAP). "Rozważymy, czy nie doszło do naruszenia godności i powagi zawodu adwokata" - zaznaczył.

Podczas konferencji prasowej posłów PiS, Zbigniew Bogucki, Jacek Ozdoba, Marcin Przydacz - dwaj ostatni zasiadają w komisji śledczej ds. Pegasusa - zaapelowali do komisji o wstrzymanie prac, do momentu rozstrzygnięcia wniosku skierowanego do TK. "Jeżeli TK zgodzi się z wnioskodawcami, to będziemy mieli sytuację katastrofalną, jeżeli komisja będzie dalej pracować" - powiedział Ozdoba.

"Uważamy, że nic nie zwalnia go ze złożenia zeznań"

Przydacz, odnosząc się do postępowania Pawlaka, powiedział, że zarówno on, jak i inni świadkowie mają prawo do odmowy składania zeznań z uwagi na zabezpieczenie wydane przez TK. "Absolutnie zrozumiałym jest, że świadomi swoich obowiązków i nałożonych prawem zasad świadkowie również muszą się stosować do orzeczenia. Niezrozumiałym jest dla mnie dzisiejsze postępowanie komisji" - powiedział. Ozdoba i Przydacz wyjaśnili, że zabezpieczenie jest także powodem, dla którego nie uczestniczyli w poniedziałkowym posiedzeniu komisji oraz zapowiedzieli, że nie pojawią się na kolejnych posiedzeniach, aż do rozstrzygnięcia sprawy przez TK.

Podczas zamkniętej części poniedziałkowego posiedzenia, członkowie - w niepełnym składzie - ustalili kolejny termin przesłuchania Pawlaka na 3 czerwca. "Będziemy wzywać pana Pawlaka ponownie, ponieważ uważamy, że nic nie zwalnia go ze złożenia zeznań. Dzisiaj stchórzył i uciekł, ale będzie miał kolejną szansę na zachowanie się jak mężczyzna, stawienie się przed komisją, odpowiedzenie na pytania i wyjaśnienie wszelkich wątpliwości, jakie mamy" - powiedział PAP poseł Śliz.

Stwierdził też, że komisja śledcza będzie kontynuowała prace, ponieważ postanowienie TK jest nieważne. "Zabezpieczenie zostało wydane nieprawidłowo, ponieważ zgodnie z ustawą o postępowaniu przed TK zabezpieczenie można wydać tylko w dwóch wypadkach - skargi konstytucyjnej i skargi sporu kompetencyjnego" - powiedział. Śliz poinformował, że kolejne, zamknięte, posiedzenie komisji odbędzie się 23 maja. Zeznawać ma wtedy prokurator Jakub Tietz, który był delegowany do resortu sprawiedliwości. Tietz został już przesłuchany przez komisję w trybie jawnym.

Autorka: Delfina Al Shehabi