Upadek dolara zimbabweńskiego jest oznaką pogłębiającego się kryzysu gospodarczego, którego nie uda się zakończyć dopóki prezydent Robert Mugabe i opozycja nie wprowadzą porozumienia o podziale władzy - pisze agencja Reutera.

"W hiperinflacyjnym otoczeniu charakteryzującym naszą gospodarkę nasi obywatele używają teraz różnorodnych walut równolegle do dolara zimbabweńskiego. W tym południowoafrykańskich randów, dolarów amerykańskich, botswańskich pul, euro i funtów brytyjskich" - powiedział Chinamasa w przemówieniu budżetowym w parlamencie.

Na początku stycznia bank centralny wyemitował banknot o wartości 100 tys. mld zimbabweńskich dolarów, by stawić czoła brakom gotówki.

Pogarsza się również sytuacja humanitarna w kraju. Ponad połowa mieszkańców Zimbabwe będzie potrzebowała pomocy żywnościowej w lutym i marcu - poinformował w czwartek Światowy Program Żywnościowy ONZ.

Reklama

Na kryzys gospodarczy nakłada się dodatkowo epidemia cholery, która zabiła ponad trzy tysiące osób, a prawie 59 tys. jest nią zarażonych. To największa w Afryce od 15 lat epidemia tej choroby, której zazwyczaj łatwo jest zapobiec.