"Aktualna sytuacja na rynku finansowym i bankowym nie może być wykorzystywana do zwiększania rentowności portfela kredytowego kosztem klientów, np. poprzez podwyższanie marż albo rozszerzanie spreadów walutowych" - czytamy w komunikacie KNF.

Komisja podkreśla, że jedną z podstawowych zasad przy zawieraniu umów jest zasada równości stron, w związku z tym za niewłaściwą uznaje sytuację, w której banki wykorzystując zapisy umów będą dążyły do zmiany warunków, na jakich udzielały kredyty. "Zwiększenie obciążeń klienta w wyniku wzrostu marży może ponadto negatywnie wpłynąć na jego zdolność do spłaty kredytu" - ostrzega KNF.

Wcześniej w tym tygodniu "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Polbank jako pierwszy bank w Polsce zaczął skłaniać klientów do zmiany warunków podpisanych w ubiegłych latach umów o kredyty hipoteczne w CHF. " Tym, którym - przede wszystkim z powodu wzrostu kursu franka szwajcarskiego - wartość kredytu przekroczyła wartość kupionego na kredyt mieszkania, bank proponuje podwyższenie marży o 0,5 pkt proc." - pisała "GW".

Podobnych działań nie wykluczał PKO Bank Polski. "Gdy poziom kredytu przekracza 130% wartości mieszkania, w toku indywidualnych rozmów proponujemy kredytobiorcy ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia kredytu". A jeśli klient odmawia? "Bank ściśle monitoruje obsługę danego kredytu" - czytamy w oświadczeniu PKO BP przesłanym do "GW". Według nieoficjalnych informacji mediów, także inne banki rozważają podjęcie podobnych ruchów.

Reklama

Jak wyliczyła "Gazeta Prawna", część banków nadal zwiększa spready pomiędzy kursem kupna a sprzedaży CHF, co dodatkowo podnosi koszt kredytów denominowanych we franku. Według gazety, spread dla pary CHF-PLN w DomBanku wzrósł do 41 gr z 19 gr w ciągu 6 miesięcy.

"Podejmowane przez niektóre z tych instytucji próby zmiany warunków umowy kredytowej poprzez podwyższenie marży, domaganie się dodatkowego zabezpieczenia od klientów (w szczególności tych, których ocena zdolności kredytowej oraz wartości zabezpieczenia kredytu była dokonana w niedalekiej przeszłości) lub sprzedaż dodatkowych produktów finansowych świadczyć może o niedostatecznej jakości procesu zarządzania ryzykiem" - czytamy w komunikacie KNF.

Komisja zapowiedziała przy tym, że będzie się "bacznie przyglądać" bieżącej praktyce kredytowej banków i bieżącemu zarządzaniu portfelem kredytowym pod kątem generowanego ryzyka. "Szczególną obserwacją UKNF obejmie banki o podwyższonym profilu ryzyka, wobec takich instytucji może podjąć działania nadzorcze, których celem będzie podniesienie wymogu kapitałowego (w ramach II filaru NUK) na ryzyko kredytowe" - podał urząd.

Także UOKiK zapowiedział podjęcie działań wobec banków, które powołują się na zapis w umowach, by zmieniać obecnie ich warunki.

Jak podał w czwartek dziennik "Polska", UOKiK w ciągu kilku dni skieruje do sądu pozew o uznanie takich zapisów za zakazaną klauzulę umowną.

"Zdaniem urzędu zapis jest zbyt ogólnikowy i nie podaje, co dokładnie musi się stać, by bank mógł postawić nowe żądania. Jeśli więc sąd zgodzi się z UOKiK-iem, to nawet te osoby, które dały dodatkowe zabezpieczenia, będą mogły je wycofać" - czytamy w "Polsce".

Według gazety, jeśli sąd przyzna rację UOKiK, wówczas przestaną obowiązywać nie tylko takie zapisy w umowach kredytowych, ale również podpisane już aneksy.