Nie jest to jednak reguła. Na czarne listy trafiają także inwestorzy, którzy mają duże zapasy niesprzedanych mieszkań oraz duże zasoby gruntów pod budowę.
Kryzys gospodarczy dotknął także sektora budownictwa mieszkaniowego, co zwiększyło ryzyko spłaty kredytów przez deweloperów – mówi Jerzy Bańka, ekspert ze Związku Banków Polskich.
Deweloperzy szacują, że kryzys gospodarczy oraz ograniczenia w dostępie do kredytów spowodowały redukcję nowo rozpoczynanych budów nawet o 75 proc. Jednocześnie aż o połowę skurczyła się oferta mieszkań przeznaczonych do sprzedaży na rynku pierwotnym. Zdaniem deweloperów będzie to skutkowało wzrostem cen mieszkań w przyszłym roku.
Reklama
Według różnych szacunków może on wynieść nawet 10 proc. wartości nieruchomości.
– Wyczerpanie się zasobów mieszkaniowych doprowadzi do wzrostu cen. Zawsze nadwyżka popytu nad podażą prowadzi do wzrostu cen. Tak też zapewne będzie z mieszkaniami – uważa Jacek Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Ograniczenia w finansowaniu deweloperskich inwestycji mają także bezpośredni wpływ na dostępność kredytów dla osób zamierzających kupić mieszkanie. Jeżeli bowiem deweloper, u którego chcą oni kupić mieszkanie, znajduje się na czarnej liście, to bank kredytu nie udzieli.
– W procedurze udzielania kredytu hipotecznego nie badamy zdolności kredytowej dewelopera, ale sprawdzamy, jakie są prognozy terminowego ukończenia inwestycji, czyli np. jakie są źródła finansowania danej inwestycji – mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Banku Pekao.
To m.in. z tego powodu w porównaniu z III kwartałem 2008 r. w tym roku aż o ponad 1/3 spadła liczba udzielanych przez banki kredytów hipotecznych.
35 proc. – o tyle spadła liczba sprzedanych kredytów hipotecznych w porównaniu z III kwartałem 2008 r.