Bankowcy mówią, że po dwóch latach, gdy głównym powodem zmartwień były kredyty hipoteczne i ryzyko niewypłacalności spółek, w centrum zainteresowania znalazło się zarządzanie ryzykiem niewypłacalności państw i upadłości poważnie zadłużonych samorządów regionalnych i władz miejskich.

>>> Czytaj też: Jeden Dubaj wiosny nie czyni, mogą być kolejne wpadki

W niektórych wielkich instytucjach bankowcy dyskutują na temat konieczności tworzenia rezerw na ryzyko długów państwowych – na tej samej zasadzie, na jakiej obecnie tworzy się rezerwy na pokrycie strat związanych ze spółkami czy ze wschodzącymi rynkami.

Agencje ostrzegają

Reklama
Zdaniem audytorów, przygotowujących sprawozdania finansowe na koniec roku, w 2009 roku wpływ problemów, związanych z długami państwowymi, jest minimalny, ponieważ tylko banki, narażone na ryzyko w związku z restrukturyzacją długu Dubaju w kwocie 22 mld dol. muszą przewidzieć rezerwy na pokrycie potencjalnych strat. Niemniej, nasilają się obawy o rozprzestrzenianie się ryzyka, związanego z ciężarem zadłużenia zachodnich gospodarek.

>>> Czytaj też: Giełdy i kłopoty Dubaju

Agencja Moody’s ostrzega, że w 2010 roku może nastąpić gwałtowna wyprzedaż długów państwowych, o ile banki centralne nie wdrożą skutecznych strategii odchodzenia od luźnej polityki pieniężnej, przyjętej z powodu kryzysu finansowego. John Hitchins, partner w PwC, specjalizujący się w bankowości i rynkach kapitałowych, przyznaje, że zadłużenie państw stanowi powód do niepokoju – ale na razie nie myśli się o „tworzeniu znacznych rezerw”. Dodał, że niektóre kraje „ewidentnie mają trudności”, w związku z czym kwestia długów państwowych stanęła na porządku dziennym. Scott Halliday, wspólnik zarządzający w oddziale Ernst & Young na Wielką Brytanię i Irlandię, mówi, że w swojej osobistej hierarchii problemów „na pierwszym miejscu stawia” kwestię respektowania zobowiązań z tytułu obligacji państwowych.

>>> Czytaj też: Irlandia i Grecja wyjdą ze strefy euro?



Kraje podwyższonego ryzyka

Control Risk, firma konsultantów ds. zarządzania ryzykiem, odnotowuje znaczny wzrost zleceń z firm ubezpieczeniowych i innych instytucji finansowych, które starają się zrozumieć, jaką rolę w ryzyku niewypłacalności krajów odgrywa polityka. Analiza 300 programów zmiany harmonogramu spłaty zadłużenia, przyjętych w 48 krajach, świadczy o „silnie politycznym charakterze programów ratowania państwowych dłużników”, twierdzi dyrektor ds. badań i analiz Michael Denison. Z tej analizy wynika, że ryzyko jest niższe w przypadku krajów strefy euro, takich jak Grecja, ponieważ można się spodziewać, że inne kraje członkowskie udzielą im wsparcia. Natomiast krajom takim jak Kazachstan, Ukraina, Seszele i Erytrea – „politycznie odosobnionym”, niemogącym liczyć na podobne wsparcie z zewnątrz – grozi obniżenie ocen wiarygodności kredytowej i niewypłacalność.

>>> Czytaj też: Dla części menedżerów w Dubaju koniec boomu przynosi ulgę