W tym roku dokonany zostanie przegląd danych na temat złóż uranu w naszym kraju. Ma być również przygotowana metodyka rozpoznawania zasobów.

>>> Polecamy: Uran tanieje, ale zdrożeje

Ruszają badania

Najpóźniej do końca kwietnia Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej działający na zlecenie Ministerstwa Środowiska ma przedstawić resortowi ocenę możliwości występowania uranu w Polsce. – To opracowanie, aczkolwiek zlecone przed przyjęciem przez rząd polityki energetycznej Polski do 2030 roku, stanowi element jej realizacji. Wyniki pracy będą podstawą do dalszych prac geologiczno-rozpoznawczych w ramach tej polityki – mówi Magdalena Sikorska, rzecznik Ministerstwa Środowiska.
Reklama

>>> Polecamy: Brak uranu może zahamować atomową rewolucję w energetyce

Rewelacji nie należy się spodziewać. Wiedza na temat zasobów uranu w Polsce nie jest tajna. Specjaliści z Państwowego Instytutu Geologicznego twierdzą, że perspektywiczne zasoby uranu w Polsce oceniane są na ponad 100 tys. ton. Z tego – przy możliwym dużym błędzie szacunkowym – około 20 tys. ton ma się znajdować na obszarze od Mierzei Wiślanej w kierunku południowym po rejon Pasłęka i Prabut. Około 88 tys. ton znajduje się w rejonie Bielska Podlaskiego, Rajska, Brańska i dalej w kierunku na południowy-zachód.
– W dającej się przewidzieć przyszłości te złoża nie będą jednak eksploatowane, bo byłoby to nieopłacalne – mówi Stanisław Wołkowicz, kierownik Zakładu Geologii Gospodarczej Państwowego Instytutu Geologicznego.

Miliony za paliwo

Jednak ewentualny wzrost cen uranu może spowodować, że dzisiaj oceniana jako nieopłacalna eksploatacja złóż stanie się świetnym biznesem. Z tego punktu widzenia warto kontynuować badania. Zwłaszcza że elektrownie atomowe mogą pracować długo, bo nawet 60 lat. Potrzebują sporo paliwa jądrowego, czyli przetworzonego uranu naturalnego. – Obecnie paliwo jądrowe jest wytwarzane wyłącznie z uranu. Elektrownia jądrowa o mocy 1000 MW wytwarza rocznie 8 TWh energii elektrycznej. Potrzebuje do tego około 20 ton paliwa jądrowego – mówi prof. Stefan Chwaszczewski z Instytutu Energii Atomowej Polatom.

Własny uran w cenie

Gdyby udało się zbudować w Polsce do 2030 roku elektrownie jądrowe o zakładanej przez rząd mocy 4,8 tys. MW, potrzebowałyby one około 100 ton paliwa jądrowego rocznie. Obecnie 1 tona kosztuje około 2,555 mln dol., w tym koszt uranu naturalnego to 1,028 mln dol. Oznacza to, że za paliwo wystarczające na rok dla elektrowni atomowej o mocy 1000 MW trzeba zapłacić około 51,1 mln dol. Według ekspertów, żeby wyprodukować 1 tonę paliwa jądrowego, trzeba przetworzyć od 8 do 34 ton uranu naturalnego.
ikona lupy />
Rezerwy uranu / DGP