Dziś rano wyniki za 2009 rok opublikuje BRE Bank i tym samym rozpocznie sezon publikacji danych finansowych przez banki. W środę prawdopodobnie o stracie poinformuje bank Millennium, raport Kredyt Banku (KREDYTB) inwestorzy poznają w czwartek. Mimo że zdecydowana większość banków w 2009 roku zanotowała zysk, to w porównaniu do rekordowego 2008 roku będzie on niższy o 30–40 proc.

Patent na sukces

Z zestawienia przygotowanego przez Dziennik Gazetę Prawną wynika, że tylko jeden bank w zeszłym roku wypracował zysk większy niż w 2008 roku. Był to ING Bank (INGBSK), który zwiększył zysk o ok. 40 proc. Choć analitycy zwracają uwagę, że instytucja kierowana do niedawna przez Brunona Bartkiewicza bez większych perturbacji przeszła przez kryzys, to jednak wynik księgowy nie oddaje do końca rzeczywistości. Jak przypominają, pod koniec 2008 roku bank stracił 290 mln zł na wycenie euroobligacji wyemitowanych przez Skarb Państwa. – Gdyby nie ten fakt, dynamika wzrostu zysku w 2009 roku byłaby zbliżona do zera – komentuje Tomasz Bursa, analityk Ipopemy.
Ale i tak ostrożnie udzielający kredytów ING Bank jest chwalony przez analityków, także od strony czysto biznesowej. Podobnie jak Bank Zachodni WBK (BZWBK), który zapracował sobie na miano banku ze zdywersyfikowanym obszarem działania, aktywnym zarówno po stronie klienta detalicznego, jak i obsługi przedsiębiorstw. Analitycy chwalą przede wszystkim rozwój segmentu detalicznego i pozyskanie ok. 300 tysięcy klientów w ciągu ostatniego roku. Dla banku wsparciem była także dobra sytuacja na rynku kapitałowym – rosnące indeksy na GPW poprawiły sytuację BZ WBK AIB Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, zarządzającego funduszami Arka.
Reklama
Na korzyść BZ WBK podziałało także relatywnie małe zaangażowanie w opcje walutowe. Instrumenty te były jedną z przyczyn znacznego spadku wyniku BRE Banku. Z tego powodu zmuszony był on do zawiązania rezerw sięgających 300 mln zł. Oprócz tego swoistą kulą u nogi okazały się kredyty konsumpcyjne udzielane zewnętrznym klientom przez mBank – bank musiał także i w tym przypadku zawiązywać wielomilionowe rezerwy. – Do tego trzeba dodać drastyczny spadek przychodów z tytułu sprzedaży kredytów hipotecznych w walutach – przypomina analityk Ipopemy.

Kłopoty z kredytami

Kryzys boleśnie odczuły także mniejsze banki specjalizujące się w kredytach dla osób fizycznych – Kredyt Bank i Millennium. Ten drugi prawdopodobnie zanotuje stratę w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych. A to z kolei może oznaczać, ze instytucja kierowana przez Bogusława Kotta może znaleźć się pod specjalnym nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego i zostać objęta programem naprawczym. Takiego scenariusza uniknie Kredyt Bank, a to głównie dzięki sprzedaży firmy Żagiel. Z tej transakcji bank miał 230 mln zł. Żagiel to pośrednik finansowy, który udzielał pożyczek konsumenckich. Ich słaba spłacalność była bezpośrednią przyczyną zawiązania rezerw na kredyty zagrożone, których wartość w całym 2009 roku może sięgnąć nawet 800 mln zł. Zdaniem analityków większość wypracowanego dzięki sprzedaży Żagla zysku zostanie „skonsumowana” na rezerwy na kredyty z sektora pożyczek konsumenckich. O tym, że mogą być one wysokie, bank informował w komunikacie.

Będzie lepiej

Rok 2010 ma być dla banków lepszy. Rezerwy nie będą rosły w takim tempie, na wyniki będą miały wpływ wyższe marże przy kredytach, a także podwyżki opłat i prowizji, które banki wprowadziły wiosną 2009 roku. Wyniki powinny być lepsze nawet o 30 proc. – Jeżeli tak się nie stanie, to analitycy obniżą wyceny banków – mówi Tomasz Bursa. Już dziś ceny akcji większości banków uwzględniają poprawę wyników w 2010 i 2011 roku.
ikona lupy />
Prognozy wyników banków notowanych na GPW za 2009 rok / DGP