Byłoby dobrze dla wszystkich podatników, gdyby orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie składek zdrowotnych dla rolników było początkiem głębokiej reformy ubezpieczeń rolniczych, nie tylko zdrowotnych. Liczę, że rząd, który poważnie traktuje reformę finansów publicznych, przygotuje założenia tej reformy jak najszybciej. W przeciwnym razie tuż po wyborach nowy parlament przegłosuje protezę reformy, która nie tylko nie przyniesie żadnych realnych oszczędności, ale jak wiele prowizorek okaże się trwała.

Rolnicy są takimi samymi przedsiębiorcami jak krawcy czy drobni sklepikarze i dlatego powinni być przez państwo traktowani na identycznych zasadach. W gospodarce rynkowej, gdy coś jest nierentowne, powinno upaść. KRUS konserwuje obecną strukturę gospodarczą na terenach wiejskich. Nie da się znacząco podnieść jakości życia ani ograniczyć biedy wśród mieszkańców polskiej wsi bez rozwoju zatrudnienia w sektorach pozarolniczych.

Reforma KRUS powinna być wielowątkowa. Należy określić wysokość dochodów gospodarstw rolnych, bo to one powinny być podstawą opodatkowania tych gospodarstw. Dochody powinny być też podstawą do ustalania wysokości składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne.

System powinien być całkowicie zamknięty dla wszystkich młodych osób rozpoczynających pracę w rolnictwie. Do ZUS powinni trafić także wszyscy, dla których działalność rolnicza ma charakter dodatkowy.

Reklama

Wszyscy rolnicy powinni być sukcesywnie przenoszeni do powszechnego systemu ubezpieczeń. Początkowo ci z gospodarstw największych, potem z mniejszych.

Właściciele gospodarstw niedochodowych powinni być objęci pomocą społeczną, niezależną od systemu ubezpieczeń.

Wiktor Wojciechowski jest członkiem zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju