Indeks największych spółek giełdy w Warszawie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2684,97 pkt, co oznacza spadek o 1,52 proc.

Brytyjski indeks FTSE100 po otwarciu notowań spadł o 0,03 proc., a niemiecki DAX wzrósł o 0,05 proc.

"Po dniu wolnym od handlu związanym ze Świętem Niepodległości, dziś nasz parkiet musiał zareagować na dwie sesje za Oceanem. W obu przypadkach mimo słabszego początku notowań, bykom udało się kontratakować i utrzymać amerykańskie indeksy na stosunkowo wysokich poziomach" - powiedział analityk BDM, Piotr Kaczmarek.

W jego opinii sytuacja w Stanach robi się jednak nerwowa, czego dobrym przykładem jest wczorajszy kilkunastoprocentowy spadek kursu giganta informatycznego Cisco po opublikowaniu przez spółkę niższego od oczekiwań rynku planowanego tempa wzrostu w najbliższym czasie. Choć sama spółka nie należy już tak jak kiedyś do absolutnie kluczowych firm technologicznych, jej spadek był głównym źródłem wczorajszego spadku w Stanach.

Reklama

"Wpływ Wall Street będzie neutralny, a dużo istotniejszy jest nocny spadek indeksów w Chinach oraz zniżka cen surowców" - ocenia analityk.

Bardzo wiele będzie dziś zależało od KGHMu i tego, czy mocny spadek w środę był tylko niegroźną realizacją zysków, czy też początkiem nieco większej korekty kursu miedziowego giganta.

"Kalendarz makroekonomiczny nie zawiera dziś kluczowych danych, a wśród istotnych czynników zewnętrznych polecam obserwację DAXa, którego spadek poniżej 6680 punktów mógłby wywołać wzmożoną podaż na parkiecie niemieckim, co byłoby dziś kolejnym negatywnym bodźcem dla inwestorów na GPW" - podsumował Piotr Kaczmarek.