Polska służba zdrowia wciąż pozostaje publiczna, 72 proc. szpitali należy do tego sektora. W jednostkach publicznych jest aż 85 proc. wszystkich szpitalnych łóżek. Szacujemy, że proces komercjalizacji będzie przebiegał w tempie kilkunastu podmiotów rocznie - mówi Krzysztof Kawalcem, prezesem zarządu Magellan SA

Magellan jest liderem rynku, na którym działają również banki. W czym jesteście lepsi?

Nasza przewaga nad innymi typowymi instytucjami finansowymi polega na tym, że potrafimy realizować transakcje odpowiadające specyfice rynku medycznego oraz realnym potrzebom klientów.

Od wielu lat realizujemy projekty finansowania podmiotów z rynku medycznego, takich których żaden z banków bezpośrednio by się nie podjął. W tym czasie zdobyliśmy unikalny know-how dotyczący sektora, umiejętność reagowania na zmieniające się otoczenie regulacyjne. Jednocześnie nasza spółka zbudowała silne relacje z rynkiem finansowym, w tym również z bankami. Dzięki takiej platformie jak Magellan, banki mogą budować ekspozycje w sektorze medycznym, wykorzystując strukturę Magellana, bez konieczności rozbudowy własnej struktury organizacyjnej.

Banki uznając współpracę z sektorem ochrony zdrowia za obciążoną zbyt wysokim ryzykiem, nie są zainteresowane świadczeniem pełnej gamy usług dla szpitali. Brak zdolności kredytowej jednostek ochrony zdrowia i konieczność przejścia przez nie skomplikowanych procedur również stanowi barierę w korzystaniu z usług instytucji bankowych. Również w innych krajach europejskich bezpośrednie zaangażowanie banków w sektorze służby zdrowia jest zdecydowanie mniejsze niż w innych gałęziach gospodarki i rolę finansującą sektor realizują niebankowe instytucje finansowe.

Reklama

O tym, że dobrze radzicie sobie na tym rynku świadczą wyniki finansowe.

Pierwsze półrocze 2011 roku było rekordowe pod względem wartości zawartych umów. Grupa Kapitałowa Magellan podpisała umowy o łącznej wartości przekraczającej 600 mln zł, co stanowi wzrost o 54 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2010 r. Grupa osiąga w sposób stabilny wysoką dynamikę wzrostu. Potwierdza to 21-proc. średnioroczny wzrost zysku netto w latach 2005-2010. Rok ubiegły zakończył się wynikiem finansowym netto o 28 proc. wyższym niż w 2009 r. Grupa odnotowała także wzrost portfela aktywów finansowych o 62 proc. na koniec 2010 r. w porównaniu z rokiem 2009. W ciągu ostatnich lat wyniki rosły więc zgodnie z planem i niezależnie od zmian rynkowych.

1 lipca 2011 r. weszła w życie ustawa o działalności leczniczej. Jak zmiany w regulacjach mogą wpłynąć na rynek i działalność spółki?

W związku z komercjalizacją mogą zmienić się potrzeby rynku medycznego, ale oceniamy, że popyt na usługi finansowe nie będzie malał. Poprawi się jakość planowania i zarządzania placówką, a szpitale mogąc świadczyć usługi odpłatnie będą podnosiły swoją konkurencyjność poprzez podwyższanie standardów opieki medycznej. Niezbędne zatem stanie się inwestowanie. Magellan już dziś świadczy usługi dla podmiotów komercyjnych, wygrywając ofertą z firmami factoringowymi i leasingowymi.

Jednak polska służba zdrowia wciąż pozostaje publiczna, 72 proc. szpitali należy do tego sektora. W jednostkach publicznych jest aż 85 proc. wszystkich szpitalnych łóżek. Szacujemy, że proces komercjalizacji będzie przebiegał w tempie kilkunastu podmiotów rocznie. Prowadzenie działalności w oparciu o Kodeks Spółek Handlowych zwiększa elastyczność funkcjonowania jednostek medycznych, ale z drugiej strony trzeba brać pod uwagę ryzyko kredytowe wynikające z sytuacji finansowej szpitali.

Aktualnie współpraca ze szpitalami, gdzie pojawia się ryzyko kredytowe, to 10 proc. biznesu Magellana. W ciągu najbliższych 3-4 lat udział ten wzrośnie do ok. 20 proc.. Zmiany rynkowe zwiększają w naszej działalności rolę monitoringu i głębokiej analizy ryzyka kredytowego podmiotów, do czego już jesteśmy przygotowani.

Wydatki na służbę zdrowia powszechnie uważa się za niewystarczające. Czy zatem jest to perspektywiczny rynek?

Krajowy rynek jest perspektywiczny. Sektor rośnie zresztą w całej Europie. Wydatki na ochronę zdrowia na osobę w Polsce w ostatnich latach rosły średnio o 7,4 proc. rocznie. Oznacza to, że przyrost ten znacznie przekraczał średni poziom dla krajów OECD wynoszący 4,2 proc. rocznie. Mimo tego nadal zajmujemy jedno z ostatnich miejsc pod względem wydatków na opiekę medyczną.

W relacji do PKB wydatki te kształtują się w naszym kraju na poziomie około 7 proc. Znacznie lepiej wyglądają w krajach Europy Zachodniej, które na ten cel przeznaczają ok. 10-11 proc. dochodu narodowego, co nie oznacza, że nie ma zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne. Na rozwiniętych rynkach, np. we Włoszech, firmy takie jak nasza są naturalnym elementem systemu finansowania. Podnoszenie standardów opieki medycznej znajduje odzwierciedlenie w rosnącym zapotrzebowaniu na środki finansujące inwestycje, a my zapewniamy takie finansowanie.

Konkurencja w sektorze finansowania inwestycji jest duża. Czy na rynku znajdzie się miejsce dla waszej nowej spółki zależnej MEDFinance?

Wydatki na zakup dużego i średniego sprzętu medycznego sięgają rocznie około 3 mld zł. W zdecydowanej większości zakupy te finansowane są z funduszy unijnych lub dotacji celowych. To oznacza, że tylko niewielka ich część została zrealizowana za pośrednictwem firm finansowych. Zdecydowaliśmy się w związku z tym, powołać w zeszłym roku, spółkę zależną MEDFinance S.A. Głównym jej celem biznesowym jest pokrycie pojawiającej się niszy finansowania inwestycji w sektorze szpitalnym. Przez rok działalności sfinansowaliśmy projekty o wartości 30 mln zł, ale dopiero w kolejnych latach spodziewamy się rosnącego zainteresowania w konsekwencji oszczędności budżetowych oraz faktu, że Polska będzie w okresie rozliczeniowym między kolejnymi okresami programowania. Mamy ponad 13 lat doświadczenia we współpracy z podmiotami medycznymi, znamy ich potrzeby, dlatego chcemy wykorzystać efekt synergii wewnątrz grupy.

A co z zapowiedziami ekspansji zagranicznej?

Jednym z celów strategicznych Grupy Magellan jest ekspansja na inne rynki zagraniczne o podobnym modelu funkcjonowania służby zdrowia. Doświadczenie pokazało, że na tak specyficznym rynku medycznym rozwój organiczny nie jest łatwym zadaniem. Działalność na rynku czeskim, jak i słowackim nabiera odpowiedniego tempa. W I kwartale 2011 r. – poziom kontraktacji bilansowej naszych spółek zagranicznych wzrósł o 456 proc., a przychody były wyższe o 93 proc. w porównaniu z I kwartałem 2010. Daje to podstawy do planowania rozszerzania działalności na inne rynki.