Poszukiwania gazu łupkowego ruszyły pełną parą. Potencjał niekonwencjonalnych złóż poznamy w ciągu najbliższej dekady. Polska może być pionierem przemysłowej eksploatacji w Europie.
Dynamiczny wzrost wydobycia niekonwencjonalnego gazu w ostatnim dziesięcioleciu w USA doprowadził do wybuchu prawdziwej gorączki złota XXI wieku również w innych regionach. Gwałtowny wzrost zainteresowania gazem łupkowym ogarnął Azję, Amerykę Płd. i Europę. Największe zainteresowanie łupki wzbudziły w państwa o niewielkich zasobach surowców energetycznych, uzależnionych od jednego dostawcy oraz w tych regionach, w których cena gazu jest wysoka. Dziś w poszukiwaniach gazu łupkowego (tzw. shale gas) przodują Chiny, Indie, Meksyk, Argentyna i Polska, która na tle innych krajów europejskich wyróżnia się największą liczbą koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego oraz stosunkowo dużą aktywnością firm posiadających koncesje poszukiwawcze.

>>> Czytaj też: Prezes PGNiG: Pierwsze decyzje ws. gazu łupkowego będą możliwe za 2-3 lata

To właśnie w Polsce oraz w Chinach czy Argentynie może ruszyć pierwsza poza Ameryką Płn. produkcja gazu łupkowego na skalę przemysłową. Zdaniem ekspertów na razie czekają nas jednak żmudne prace badawcze, a przełomu należy się spodziewać nie wcześniej niż w latach 2015 – 2020, gdy faktycznie ruszy wydobycie.

>>> Polecamy: Prof. Green: wydobycie gazu łupkowego możliwe w Polsce za 5-10 lat

Reklama

Doświadczenie z Ameryki

Warto zauważyć, że najbardziej aktywnymi graczami na rynku poszukiwań gazu niekonwencjonalnego są spółki amerykańskie i kanadyjskie. Nic dziwnego, bo to właśnie one mają największe doświadczenie w eksploatacji tego typu złóż, a przede wszystkim posiadają niezbędną technologię. To dlatego spółki z niektórych krajów (np. Chin, Indii, Norwegii i Francji) nabyły aktywa w sektorze gazu łupkowego w USA i Kanadzie. Zależy im na pozyskaniu know-how.

>>> Czytaj również: Analityk: Gaz łupkowy poważnie ograniczy wpływy Gazpromu

Największe obszary występowania gazu łupkowego znajdują się w Ameryce Płn. i Środkowej oraz w Azji. Tylko w samej Kanadzie i Meksyku szacuje się je na 30,3 bln m sześc., zaś w USA na 24,4 bln m sześc. To około 10 razy więcej niż wynosi roczne wydobycie gazu konwencjonalnego na całym świecie.
W sumie globalny potencjał tradycyjnych złóż to 190 bln m sześc. Największe jego pokłady znajdują się w Rosji (23,7 proc. wszystkich złóż na świecie), Iranie (15,8 proc.) i Katarze (13,5 proc.). Dla porównania światowe zasoby gazu łupkowego wynoszą 158 bln m sześc. W Azji niekonwencjonalne złoża występują przede wszystkim w Chinach, Indiach i Pakistanie; w Ameryce Płd. – w Kolumbii, Argentynie, Wenezueli, Brazylii, Chile, Urugwaju, Boliwii i Paragwaju; w Afryce – w Maroku, Algierii, Tunezji, Mauretanii, RPA i Libii. Tylko na tych trzech kontynentach zasoby gazu łupkowego wynoszą aż 104 bln m sześc. Stosunkowo najmniejsze pokłady surowca znajdują się w Europie i Australii – łącznie 29,2 bln m sześc.

Europejskie potrzeby

Jednak to właśnie dla Europy znaczenie gazu niekonwencjonalnego jest największe. „W przeciągu 10 lat, w związku z rewolucją gazu niekonwencjonalnego, która spodziewana jest na naszym kontynencie – w tym przede wszystkim w Polsce – unijny rynek energii może zmienić się w znaczący sposób. W rezultacie możemy być świadkami zarówno zmian w tradycyjnych relacjach gazowych, jak i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego UE” – czytamy w najnowszym raporcie Instytutu Kościuszki.
– Gaz niekonwencjonalny może odegrać zasadniczą rolę w kwestii zależności energetycznej od Rosji – głównego importera gazu do UE. Wizja możliwości wykorzystania własnych, sporych zasobów gazu niekonwencjonalnego w Europie jest jednak bardzo obiecująca – twierdzi profesor Alan Riley z londyńskiego City University, jeden z autorów raportu. Eksploatacja gazu niekonwencjonalnego na skalę przemysłową, nie tylko w USA, ale i w innych krajach europejskich lub azjatyckich, może zatem poważnie zachwiać dotychczasowym układem sił między krajami eksportującymi a importującymi gaz ziemny. Doktor Marcin Tarnawski z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że na naszym kontynencie taka sytuacja nastąpi przede wszystkim między krajami Europy Środkowo-Wschodniej a Rosją. Może także doprowadzić do sytuacji, kiedy nowe inwestycje w transeuropejskie gazociągi, takie jak Nord Stream czy South Stream, okażą się ekonomicznie nieopłacalne.

Alternatywa dla importu

Już teraz gaz łupkowy pośrednio wpływa na rynek unijny, ponieważ z powodu spadku zapotrzebowania na gaz skroplony (LNG) w USA, gdzie wydobywa się shale gas, jest on kierowany właśnie do Europy. Dlatego pojawia się szansa, że za 4 – 5 lat będziemy świadkami obecności na rynku europejskim znacznych ilości LNG z gazu łupkowego, jak również rodzimego gazu niekonwencjonalnego.
Autorzy raportu przekonują, że jednak by gaz ten zaczął stanowić poważną przeciwwagę dla gazu z Rosji, kraje członkowskie UE i sama Unia muszą podjąć kluczowe kroki.
Po pierwsze, kraje UE muszą być gotowe na opracowanie solidnego, acz atrakcyjnego systemu zachęt inwestycyjnych dla firm poszukujących gazu niekonwencjonalnego i wydobywających go. System ten jednocześnie musi być na tyle solidny, by gwarantował najwyższe standardy w kwestiach ochrony środowiska w całej UE i zapewniał pełne przestrzeganie unijnych dyrektyw środowiskowych.
Z raportu wynika natomiast, że jest mało prawdopodobne, by powstało dla Unii Europejskiej jakiekolwiek prawodawstwo przyjęte specjalnie w celu ograniczenia produkcji gazu niekonwencjonalnego (tj. tymczasowe moratorium). Takie działanie można by bowiem uznać za próbę wpływania na wybór przez państwo członkowskie między różnymi źródłami energii i ogólną strukturę jego zaopatrzenia w energię.
Profesor Riley stwierdza także, że wykorzystanie gazu pozwoliłyby UE szybko zmniejszyć emisję CO2. Eksperci raportu z Gas Technology Institute, powołując się na wyniki badań European Gas Advocacy Forum, przekonują, że zastosowanie energetycznego portfela paliwowo-technologicznego, którego dużą część stanowiłby gaz ziemny, byłoby najbardziej opłacalnym sposobem oraz najwłaściwszą drogą do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zgodnie z wytycznymi do 2030 r.

Stany Zjednoczone

To pionier i lider w zakresie poszukiwań i wydobycia gazu niekonwencjonalnego. Jednym z kluczowych czynników wzrostu wydobycia tego surowca w USA był postęp w technologiach wiercenia i szczelinowania, które pozwoliły na eksploatację gazu z rozległych złóż łupkowych. Rosnące szacunki dotyczące wielkości tego rodzaju złóż pozwoliły zwiększyć w ciągu ostatnich 10 lat zasoby gazu Stanów Zjednoczonych o 50 proc. Eksperci twierdzą, że udział gazu z łupków w łącznej produkcji gazu w USA do 2035 roku wzrośnie do 26 proc.

Chiny

W Chinach złoża gazu łupkowego mogą być porównywalne z tymi w Ameryce Północnej. Zgodnie ze wstępnymi zapowiedziami przedstawicieli resortu ds. zasobów naturalnych do 2020 r. gaz ziemny z łupków ma stanowić 10 proc. całej chińskiej produkcji tego surowca.
Rząd planuje rozpoczęcie produkcji w ciągu 5 lat i rozwinięcie w ciągu 9 lat 50 – 80 obszarów wydobycia i 20 – 30 bloków poszukiwawczych i wydobywczych. Chińska firma CNPC ukończyła w marcu 2011 r. swój pierwszy odwiert horyzontalny i – wspólnie z RD Shell i Chevronem – prowadzi prace na złożach łupkowych w prowincji Syczuan.

Niemcy

Niemieckie firmy dotąd wykazywały niewielkie zainteresowanie poszukiwaniami gazu łupkowego. Koncesję poszukiwawczą uzyskała Thyssen Asset Management, która będzie wiercić na obszarach Raesfeld, Schermbeck, Dorsten i Bottrop.
Poza tym koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego uzyskało ponad 10 spółek z USA, Kanady i Australii. Największe z nich to BNK Petroleum, 3 Legs Resources oraz ExxonMobil, który wykonał już siedem odwiertów w Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii. Według szacunków tylko w samej Nadrenii Północnej-Westfalii może być 2,1 bln m sześc. gazu, czyli więcej niż na ogromnym, już eksploatowanym złożu Barnett w USA.

Holandia

W tym roku ruszą tam pierwsze odwierty poszukiwawcze. Zaplanowano je w Haren (Brabancja). Gazu łupkowego szukać będą m.in. Australian Queensland Gas Company, kanadyjska Cuadrilla Resources i amerykański Quantum Energy Partners. Według raportu opracowanego przez państwową spółkę Energie Beheer Nederland (EBN) holenderskie złoża gazu niekonwencjonalnego są niemal 160 razy większe niż gigantyczne złoże gazu konwencjonalnego w Groningen. Zdaniem EBN jednak poszukiwania i wydobycie będą utrudnione ze względu na dużą gęstość zaludnienia tego obszaru.

Wielka Brytania i Irlandia

Według British Geological Survey na razie jest zbyt wcześnie na ocenę potencjału gazu łupkowego w tym kraju. W 2011 roku ma odbyć się runda licencyjna na poszukiwania gazu na lądzie. Pierwsze koncesje wydano już trzy lata temu. Wiercenia ruszyły rok temu. Cuadrilla Resources wykonała odwiert w Blackpool. Spółka szacuje, że w ciągu kilku lat będzie w stanie zaspokoić nawet 10 proc. popytu na gaz w Wielkiej Brytanii.
Z kolei w Irlandii poszukiwania dopiero startują. Na początku tego roku Enegi Oil otrzymała koncesję na terenie Clare Basin, gdzie w przeszłości wydobywano ropę naftową.

Hiszpania

W Hiszpanii najbardziej zaawansowane badania prowadzą koncern Repsol oraz spółka Hidrocarburos del Cantabrico (w kraju Basków), a także Cuadrilla (Pireneje) i Schuepbach Energy (Gibraltar). Od 2010 roku kraj ten zintensyfikował współpracę z przedsiębiorstwami amerykańskimi w zakresie wymiany informacji o technologiach wydobycia.

Austria

Zainteresowanie gazem łupkowym trwa tu już od 2006 roku, gdy koncern OMV powołał specjalny zespół badawczy. Poszukiwania prowadzone są w okolicy Wiednia. Potencjał złóż nie jest jednak znany. OMV dość ostrożnie wypowiada się o szansach na wydobycie gazu łupkowego, sugerując, że problemem mogą być możliwości techniczne i uwarunkowania geologiczne.

Ukraina

W ciągu ostatniego roku na Ukrainie wzrosło zainteresowanie gazem łupkowym, który w przyszłości ma być alternatywą dla dostaw z Rosji. Kijów rozpoczął współpracę z USA w zakresie poszukiwań. W lutym NAK Naftohaz Ukrainy podpisał z ExxonMobil memorandum, zaś niecałe dwa tygodnie temu Shell zawarł z Ukrhazwydobuwannia umowę poszukiwawczo-wydobywczą. Shell planuje zainwestować na Ukrainie 800 mln dol. Wiercenia mają ruszyć w przyszłym roku. W kolejce ustawiły się też Chevron, Total, a nawet polski Orlen i rosyjski TNK-BP.

Dania

Latem 2010 r. GeoForschungsZentrum i Geological Survey of Denmark and Greenland (GEUS) rozpoczęły badania nad obecnością gazu w płytko zalęgających warstwach łupków na Bornholmie. Wyniki mają być znane w 2012 roku.

Szwajcaria

Spółka Schuepbach Energy zdobyła koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego w kantonie Fryburgu. Wspólnie z firmą Ascent Resources ma prowadzić również badania w kantonie Vaud.

Szwecja

Shell posiada tam koncesje od ponad trzech lat. Pierwsze trzy odwierty wykonano jednak dopiero na początku 2010 roku. Koncern nie upublicznił jednak wyników testów. Według analityków może to wynikać z tego, że w Szwecji jest najsilniejszy społeczny sprzeciw wobec wydobycia gazu łupkowego.

Rumunia

Jeden z bardziej perspektywicznych, a wciąż niezagospodarowany przez wielkie koncerny krajów europejskich. Dopiero w tym roku wydano pierwsze koncesje. Otrzymały je m.in. Chevron w regionie Dobrudży oraz węgierski MOL w zachodniej części kraju.

Turcja

W tym roku mają być wykonane tu pierwsze cztery odwierty. Pracuje nad nimi amerykańska spółka TransAtlantic Petroleum, która koncesje ma od kwietnia ubiegłego roku. W początkowym okresie poszukiwania będą prowadzone na dwóch obszarach koncesyjnych – w Tracji i południowo-wschodniej Turcji.

Indie

Na początku roku odkryto tam pierwsze złoże w zachodnim Bengalu. Szacuje się, że jest to jedno z największych złóż gazu łupkowego w świecie. Na razie działają tam krajowe koncerny, spółki zagraniczne jeszcze nie są obecne w Indiach. Władze mają wątpliwości związane z technologią pozyskiwania surowca. Niepewność dotyczy ograniczonych zasobów wody w tym kraju, która jest niezbędna do wierceń. Indyjski rząd odłożył na rok przetargi na koncesje łupkowe.

Australia

Występują tam prawdopodobnie bardzo duże złoża gazu łupkowego, mimo to poszukiwania prowadzone są na ograniczoną skalę. To efekt cen gazu konwencjonalnego na tym kontynencie, które należą do najniższych na świecie.

Meksyk

Pierwsze odwierty zostały już wykonane. Prace nad dostępem do złóż w tym kraju prowadzi państwowa firma Pemex. Szacuje się, że meksykańskie złoża pozwolą na eksploatację surowca przez 40 – 50 lat.

Argentyna

W grudniu 2010 r. spółka YPF (argentyński oddział hiszpańskiego Repsolu) ogłosiła odkrycie dużego złoża gazu łupkowego w Loma de la Lata w prowincji Neuquen. Szacuje się, że może ono zaspokoić wewnętrzny popyt na gaz przez 80 lat. Działają tu także amerykańska firma Apache (w tym roku miała wykonać sześć odwiertów) oraz francuski Total. Poszukiwaniami w tym kraju interesuje się ponadto kanadyjska spółka Americas Petrogas.
ikona lupy />
Popyt na gaz w Polsce i krajowe wydobycie / DGP