Wojna o wodę prawdopodobnie nie wybuchnie na przestrzeni najbliższych 10 lat, ponieważ kraje będą bardziej skłonne do wykorzystywania zasobów wody jako karty przetargowej – wynika z opublikowanego w czwartek raportu biuro amerykańskiego wywiadu Director of National Intelligence. Jednak w przyszłości może stać się globalnym problemem.

Jako że jej deficyt staje się coraz bardziej dotkliwy, woda ze wspólnych rezerwuarów będzie w coraz większym stopniu używana jako narzędzie wywierania wpływów i nacisków. "Wykorzystanie wody jako broni przez państwa, albo do terrorystycznych celów będzie stawać się coraz bardziej prawdopodobne po upływie dekady” - można przeczytać w raporcie wykonanym na zlecenie Departamentu Stanu USA.

>>> Czytaj też: W USA budzi się kolejna rewolucja przemysłowa

Wyczerpane zasoby wody gruntowej dla rolnictwa, które odpowiada za 70 proc. jej zużycia, może zdestabilizować rynki i przyczynić się do wahań cenowych. W ubiegłym roku rekordowy wzrost cen jedzenia, który wywołał niepokoje na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce był wywołany właśnie brakiem dostępu do wody w rolnictwie.

Reklama

„Te zagrożenia są prawdziwe i podnoszą poważne obawy o bezpieczeństwo” – skomentowała raport Hilary Clinton, sekretarz stanu USA. Raport zwraca również uwagę na to, jak bardzo sprawy związane ze środowiskiem, np. deficyt wody, katastrofy naturalne i zmiany klimatu mogą zagrażać interesom USA.

Niektóre kraje kładą duży nacisk na projekty związane z zarządzaniem wodą, aby zdobyć wpływy polityczne. Strategiczne zapory, projekty irygacyjne i rezerwuary – to wszystko może stać się atrakcyjnym celem terrorystów, albo ugrupowań militarnych. „Wiele krajów, istotnych dla USA doświadczy w przyszłości problemów z wodą – niedoborów, słabej jakości wody, czy powodzi – to zagraża stabilizacji” – wynika z raportu . Te kwestie są szczególnie aktualne w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie i w Azji Południowej.

Do 2030 roku roczne zapotrzebowanie na wodę zwiększy się o 40 proc. w stosunku do wielkości obecnych zasobów, wynika z kolei z raportu 2030 Water Resources Group (grupa sponsorująca projekt wykonany na zlecenie Banku Światowego w 2009 r., należały do niej m.in. z Coca-Cola Co. i Nestle SA).

Siedem dużych rzek ma strategiczne znacznie dla Stanów Zjednoczonych z uwagi na zależności polityczne Ameryki z innymi krajami. Są to m.in. Amu Darya w Azji Centralnej i Afganistanie oraz Brahmaputra płynąca z Tybetu, przez Indie do Bangladeszu.

„W północnych Indiach, nadużywanie wody gruntowej może ograniczyć dostęp do jedzenia oraz wody pitnej dla milionów ludzi, a studnie w Jemenie mogą wyschnąć w ciągu dekady”, powiedziała Clinton. „Rozwijające się w szybkim tempie Chiny również będą narażone na napięcia. Z powodu szybko przyrastającej liczby ludności i zależności od zasobów świeżej wody z Himalajów”, dodała Maria Otero podsekretarz Departamentu Stanu ds. bezpieczeństwa cywilnego.

ikona lupy />
Panorama Dżuby, stolicy Sudanu Południowego przez którą przepływa rzeka Nil. / ShutterStock
ikona lupy />
Fenghuang, Hunan, Chiny, fot. Raywoo / ShutterStock