Dron wystartował z bazy na Sycylii

Brytyjski portal poinformował, że maszyna wystartowała z bazy sił powietrznych NAS Sigonella na Sycylii, po czym skierowała się nad Morze Tyrreńskie i lecąc nad Francją oraz Niemcami obrała kierunek polskiej przestrzeni powietrznej. Dron monitorował teren między granicami Polski, Litwy i Rosji, zwany przesmykiem suwalskim. Jak podkreślił UK Defence Journal, jest to „obszar objęty ścisłym nadzorem NATO”.

Czy jest Global Hawk?

Global Hawk to dron rozpoznawczy o długości 14 m i rozpiętości skrzydeł 40 m, napędzany pojedynczym silnikiem turbowentylatorowym Rolls-Royce. Portal podał, że maszyna może wznosić się na wysokość ok. 18 tys. m, czyli wyższą niż samoloty pasażerskie, które latają poniżej 14 tys. m. „To pozwala jego czujnikom pracować na dużym obszarze z minimalnym ryzykiem zakłóceń” – podkreśliła redakcja.

„Na tej wysokości (dron) osiąga prędkość przelotową ok. 310 węzłów (574 km na godzinę) i może pozostać w powietrzu przez ponad 30 godzin. Dzięki zasięgowi ok. 12 300 mil morskich (ponad 22 tys. km), Global Hawk może opuścić Sycylię, przeszukać pół kontynentu i wrócić bez tankowania” – napisano na stronach portalu.

Jak wyliczyła redakcja, dron wyposażony jest „w zestaw radarów, kamery elektrooptyczne i na podczerwień, a także sprzęt do rozpoznania sygnałów”. „Systemy te gromadzą obrazy o wysokiej rozdzielczości, sygnatury termiczne, mapy radarowe i dane o emisjach elektronicznych, dostarczając analitykom w czasie rzeczywistym szczegółowe informacje o możliwych ruchach wojsk na granicach” – poinformował portal.

Lot drona jest w pełni zautomatyzowany

Lot Global Hawk jest w pełni zautomatyzowany – maszyna porusza się po zaprogramowanej wcześniej trasie. Operatorzy na ziemi zajmują się startem i lądowaniem drona, a także obsługą aparatury znajdującej się na nim.

„Loty tego typu stanowią część regularnego monitoringu sytuacji w Rosji, prowadzonego przez amerykańskie i natowskie służby wywiadowcze. (Misje te przynoszą) dalekosiężne informacje bez ryzyka dla pilotów, jakie wiąże się z tradycyjnymi załogowymi samolotami rozpoznawczymi” – wyjaśnił UK Defence Journal.

Z Londynu Marta Zabłocka