"Z naszej strony nie ma akceptacji dla takiego budżetu. Rząd działa wbrew konstytucji i zwiększa bezrobocie. Ten projekt może trafić do Trybunału Konstytucyjnego.

Budżet skonstruowano w oparciu o zbyt optymistyczne założenia, m.in. dotyczące wzrostu gospodarczego czy inflacji. Powtórnej interpretacji wymaga ponadto diagnoza sytuacji na rynku pracy, które zwiększają prawdopodobieństwo wzrostu stopy bezrobocia w 2013 r. powyżej prognoz przedstawionych w projekcie budżetu. Tym bardziej, że środki zgromadzone w Funduszu Pracy w znikomym stopniu będą pracować w celu łagodzenia skutków bezrobocia.

W projekcie nie widać też zaplanowanych działań zmierzających do budowy zrównoważonego wzrostu gospodarczego, społecznej gospodarki rynkowej o wysokiej konkurencyjności zmierzającej do pełnego zatrudnienia i postępu społecznego.

>>> Czytaj też: Polska gospodarka w 2013 r. według rządu

Reklama

Negatywnie oceniamy politykę rządu, która będzie w 2013 r. skutkować obniżeniem popytu wewnętrznego. Mimo deklaracji rządu wzrasta fiskalizm państwa. Progi podatkowe pozostaną w kolejnym roku na tym samym poziomie, a kwota wolna od podatku, zaliczana do najniższych w Unii Europejskiej; nie wzrosła ona od 2009 r. Ryzykiem obarczone jest założenie wzrostu wpływów podatkowych na poziomie wyższym niż w bieżącym roku przy informacjach dotyczących niższej realizacji ustawy budżetowej na 2012 rok w tym zakresie oraz dekoniunkturze zapowiadającej się w gospodarce w kolejnym roku.

Negatywnie oceniamy też plany likwidacji ulg podatkowych przysługujących osobom fizycznym, np. (...) na internet, zmiany w obliczaniu podatku od umów autorskich czy projektowane modyfikacje ulgi prorodzinnej. Te działania nie sprzyjają rodzinie, negatywnie wpłyną również na działalność kulturalną, wynalazczość, innowacyjność, a także działalność naukową i twórczą obywateli.

Nie zgadzamy się również z polityką państwa w zakresie edukacji. Planuje się wzrost wynagrodzeń nauczycieli na rok 2013 o 2,5 proc. To wzrost wynagrodzeń poniżej poziomu planowanej inflacji, co oznacza realny spadek wynagrodzeń".