W Polsce ponad 80 proc. energii odnawialnej pochodzi ze spalania drewna w elektrowniach. Według unijnych przepisów spalanie drewna nie powoduje emisji CO2.

Prawie 1/2 energii odnawialnej w UE pochodzi z drewna i jego odpadów; Polska znalazła się w grupie czterech krajów, które w ten sposób pozyskują ponad 80 proc. swojej energii odnawialnej - informuje PAP.

W 2010 r. energia uzyskana z naturalnego surowca, jakim jest drewno, stanowiła 5 proc. całkowitego zużycia w "27". Była czołowym źródłem energii odnawialnej, dostarczając jej prawie połowę - podał w czwartek Eurostat.

Najwięcej prądu elektrycznego z drewna nad Bałtykiem

W Unii Europejskiej najwyższy udział drewna i jego odpadów w całkowitym zużyciu energii miała Łotwa (27 proc.), Finlandia (21 proc.), i Szwecja (19 proc.). Na szarym końcu z udziałem mniejszym niż 1 proc. znalazły się Cypr, Luksemburg, a także Wielka Brytania.

Reklama

Energia odnawialna w Polsce to głównie spalanie drewna

Polska z wynikiem 5,8 proc. jest nieco wyżej niż średnia unijna.

Eurostat zwraca uwagę, że energia z drewna i jego odpadów jest w większości krajów UE głównym źródłem energii ze źródeł odnawialnych. W tym przypadku Polska z wynikiem 81 proc. należy do czołówki europejskiej. Więcej procent energii odnawialnej uzyskuje się z drewna jedynie w Estonii (96 proc.), Litwie (88 proc.) i Finlandii (85 proc.).

Mniej niż jedną czwartą energii odnawialnej pozyskują z drewna Włochy (24 proc.) i Cypr (13 proc.).

Drewno do pieca zamiast na meble

Pozyskiwanie energii z drewna, choć według przepisów ekologiczne ma również swoją ciemną stronę. W Polsce jest coraz więcej kotłów energetycznych opalanych biomasą. Pierwotnie miały być spalane w nich specjalne odmiany drzew lub słomy – miała to być między innymi wierzba energetyczna. Jednak elektrownie skupują i palą drewno, które z powodzeniem mogłoby służyć zakładom przemysłowym, które zajmują się produkcją m.in. płyt wiórowych, tarcic czy papieru. Jak pisał Newsweek spowodowany popytem wzrost ze strony elektrowni wzrost cen drewna powoduje kłopoty również dla branży meblarskiej.

Energetykom opłaca się spalać drewno, bowiem w zamian dostają zielony certyfikat. Proceder ten przybliża również realizację założonych celów energetycznych zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w energetyce. Według europejskich przepisów (choć niezgodnie z wiedzą chemiczną) spalanie drewna nie powoduje emisji CO2. Dodatkowo firmy energetyczne uzyskują oczywiście przychody ze sprzedaży energii.

Wzrost udziału odnawialnych źródeł energetycznych w Polsce odbywa się głównie kosztem lasów, informowała w lipcu "Gazeta Wyborcza". "Żadna elektrownia nie przyzna, że spala zdrowe drzewa. Formalnie to surowiec wtórny - odpady, które trzeba wyciąć dla dobra lasu. Ale coraz większe łysiny w gęstwinach leśnych mówią co innego" - czytamy w artykule Witolda Gadomskiego.

Zdaniem Krystiana Brymory, analityka Domu Maklerskiego BDM, w 2020 r. blisko 2/3 drewna wyprodukowanego przez Lasy Państwowe może trafić do energetyki.

Podsumowując, by wypełnić cele energetyczne wycinamy i spalamy nasze lasy.

Polska, wytwarzając rocznie 37,2 mln kubików drewna (jednostka miary odpowiadająca metrowi sześciennemu stosowana w leśnictwie), należy do 5 krajów UE produkujących najwięcej drewna. Przed nami są Szwedzi, Niemcy, Francuzi i Finowie.

>>> Zobacz też: Energetycy spalają drewno. Za meble i papier zapłacimy więcej

ikona lupy />
Drewno / Bloomberg / Akio Kon