Najniższy od 10 lat wzrost wynagrodzeń oraz trzeci z rzędu spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw to kolejne dowody na słabnącą kondycję polskiej gospodarki, uważają analitycy.

Z bardziej dalekosiężnymi wnioskami warto jednak poczekać na dane za kolejny miesiąc, ponieważ co roku w styczniu GUS zmienia skład analizowanej grupy przedsiębiorstw.

Ekonomiści wskazują, że w najbliższych miesiącach wzrost stopy bezrobocia i związane z tym obawy pracowników o stabilność zatrudnienia będą skutecznie ograniczać żądania płacowe.

Dzisiejsze dane stanowią też kolejny argument za (powszechnie już oczekiwaną) kolejną obniżką stóp procentowych w marcu.

GUS podał dziś, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu 2013 roku spadło o 10,5% w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym wzrosło o 0,4% i wyniosło 3680,30 zł. Analitycy ankietowani przez agencję ISBnews spodziewali się wzrostu wynagrodzeń średnio o 1,1% r/r (wobec wzrostu o 2,4% w grudniu).

Reklama

Przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach w styczniu wzrosło o 0,6% wobec poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym zmniejszyło się o 0,8% i wyniosło 5506,5 tys. osób, podał też GUS. Analitycy ankietowani przez ISBnews spodziewali się, że spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw średnio 1,1% r/r (wobec 0,5% spadku r/r w grudniu ub.r.).

Poniżej najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Niska dynamika wynagrodzeń ma związek z ubiegłorocznym podwyższeniem składek na ubezpieczenie społeczne i jest w naszym przekonaniu zjawiskiem jednorazowym" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

"Niepewność co do przyszłej sytuacji w gospodarce wymusza na firmach dyscyplinę kosztową, w tym również w obszarze kosztów osobowych. Utrzymuje się także niska presja płacowa" - ekonomiści Banku Millennium

"Po okresie stabilizacji zatrudnienia w ujęciu r/r w okresie od lipca do października 2012 roku, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu obniżyło się trzeci miesiąc z rzędu. Zwolnienia oraz planowane programy restrukturyzacji w zakładach przemysłowych wpłynęły na ograniczenie zatrudnienia i ten czynnik będzie widoczny również w danych w najbliższych miesiącach" - starszy ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia

"W kolejnych miesiącach oczekujemy kontynuacji tendencji spadkowej zatrudnienia, zwłaszcza w I poł. roku (głównie w sektorze przetwórczym i budowlanym), a następnie względnej stabilizacji liczby etatów w II poł. roku" - ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było w styczniu niższe niż rok wcześniej o -0,8 proc rdr, oczekiwano spadku o 0,9 proc. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 0,4 proc. rdr, wobec prognoz wzrostu o 0,95 proc. rdr. Niska dynamika wynagrodzeń ma związek z ubiegłorocznym podwyższeniem składek na ubezpieczenie społeczne i jest w naszym przekonaniu zjawiskiem jednorazowym. Mimo to nie sposób nie odnotować, że ostatnio wynagrodzenia rosły wolniej w maju 2003 roku. Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach dynamika wynagrodzeń powróci w okolicę poziomów osiąganych w końcowych miesiącach 2012, do około 2 proc. rdr. Natomiast dane dotyczące zatrudnienia, choć nieco lepsze od prognoz, nie są w stanie zmienić faktu, że fundusz wynagrodzeń zmniejszył się w ujęciu rocznym o 0,4 proc. nominalnie, zaś realnie jego siła nabywcza spadła o 2,1 proc. rdr. Wiele wskazuje więc na to, że spadek spożycia zapoczątkowany w drugim półroczu ubiegłego roku pozostanie z nami w kolejnych miesiącach – nie widać na horyzoncie źródeł finansowania dla zwiększenia konsumpcji. Co więcej, mimo że wyższy od prognoz, poziom zatrudnienia nadal spada szybko (abstrahując od efektów sezonowych) pokazując, że firmy wciąż mają przed sobą perspektywę ograniczania działalności, co nie wróży dobrze inwestycjom. Sądzimy, że RPP będzie ostrożna w wyciąganiu wniosków z opublikowanych danych i nie wpłyną one istotnie na decyzję na najbliższym posiedzeniu, choć lepszy od prognoz poziom zatrudnienia może być podniesiony jako argument przez zwolenników zakończenia cyklu podwyżek" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

"Dane dotyczące zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw potwierdziły pogarszające się warunki na rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło w styczniu o 0,8% w stosunku do analogicznego miesiąca roku poprzedniego, co było odczytem nieznacznie słabszym od konsensusu rynkowego i naszych oczekiwań. W skali miesiąca zatrudnienie zwiększyło się jednak o 32,3,0 tys. etatów. Interpretując dane styczniowe należy mieć na uwadze zmiany metodologiczne. Co roku w styczniu GUS zmienia skład analizowanej grupy przedsiębiorstw i dane styczniowe nie są w pełni porównywalne z poprzednimi. Z tego też powodu prognoza styczniowych danych z rynku pracy obarczona jest sporym błędem. Dane te wskazują, że zatrudnienie w firmach, które w tym roku zakwalifikowały się do sektora przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyły zatrudnienie w nieco mniejszym stopniu niż wynikało to z wcześniejszych danych, w wyniku czego dynamika zatrudnienia wyhamowała nieco silniej. Nie zmienia to jednak ogólnej oceny sytuacji na rynku pracy. W obliczu spowolnienia gospodarczego firmy prowadzą konserwatywną politykę kadrową. Niepewność co do przyszłej sytuacji w gospodarce wymusza na firmach dyscyplinę kosztową, w tym również w obszarze kosztów osobowych. Utrzymuje się także niska presja płacowa. W styczniu dynamika przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się do zaledwie 0,4% r/r z 2,4% r/r miesiąc wcześniej. Jest to najniższy odczyt nominalnej dynamiki płacy w sektorze przedsiębiorstw od niemal 10 lat. W ujęciu realnym natomiast płace spadły o 1,7% r/r. Tak słaby odczyt dynamiki wynagrodzeń był częściowo zaburzony efektem bazy statystycznej sprzed roku. Trudno jednak oczekiwać, aby w warunkach rosnącego bezrobocia utrzymywała się presja na wzrost płac. Kolejnej miesiące powinny jednak przynieść odbicie dynamiki wynagrodzeń, choć wciąż powinna ona utrzymywać się na relatywnie niskim poziomie. Tendencje na rynku pracy wpisują się w obraz pogarszania koniunktury w polskiej gospodarce i nasilają oczekiwania na obniżkę stóp procentowych. Głosy dobiegające z RPP sugerują jednak zmniejszającą się przestrzeń do kolejnych obniżek kosztu pieniądza i po najbliższym cięciu stóp procentowych oczekujemy przerwy w cyklu luzowania polityki pieniężnej" - ekonomiści Banku Millennium

"Dane z rynku pracy potwierdzają utrzymującą się trudną sytuację w otoczeniu makroekonomicznym. Po okresie stabilizacji zatrudnienia w ujęciu r/r w okresie od lipca do października 2012 roku, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu obniżyło się trzeci miesiąc z rzędu. Zwolnienia oraz planowane programy restrukturyzacji w zakładach przemysłowych wpłynęły na ograniczenie zatrudnienia i ten czynnik będzie widoczny również w danych w najbliższych miesiącach. Niższa dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw w styczniu wynika z czynników statystycznych (podwyżka składki rentowej od lutego 2012 r. skutkowała przesunięciem w wypłatach w zeszłym roku), jednak nawet po wyłączeniu wpływu tego czynnika nadal mamy do czynienia z brakiem 'presji płacowej'. W najbliższych miesiącach wzrost stopy bezrobocia i związane z tym obawy pracowników o stabilność zatrudnienia będą skutecznie ograniczać żądania płacowe. Dzisiejsze dane pokazują, że w gospodarce brak jest presji płacowej i w naturalny sposób wspierają obniżki stóp procentowych przez RPP. W naszej ocenie RPP zdecyduje się na jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych do 3.50% i przejdzie w tryb 'wait and see'. Szansę na cięcie stóp w marcu wzrosły po publikacji danych z rynku pracy oraz danych o inflacji CPI. Jeżeli dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży będą potwierdzać słabość krajowej gospodarki to Rada najprawdopodobniej ponownie zrezygnuje z przerwy w cyklu łagodzenia polityki monetarnej" - starszy ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia

"W styczniu dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zanotowała mocny spadek - do 0,4% r/r z 2,4% r/r w grudniu. Co istotne, ma on jedynie tymczasowy charakter i nie wynika z czynników fundamentalnych, lecz z wysokiej bazy statystycznej z ubiegłego roku spowodowanej przyspieszeniem wypłat premii w związku z podwyższeniem składki rentowej po stronie pracodawcy począwszy od lutego 2012 r. Brak istotnej presji płacowej wskutek spowolnienia gospodarczego powinien utrzymywać dynamikę płac w okolicach 3,0%r/r przez większość 2013 r. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się o 0,8% r/r wobec spadku o 0,5% r/r w grudniu. Niższa dynamika zatrudnienia w styczniu związana jest z efektem wysokiej bazy statystycznej z zeszłego roku ze względu na coroczną styczniową aktualizację próby statystycznej, która w 2012 r. istotnie podniosła poziom zatrudnienia - w tym roku zanotowaliśmy znacznie mniejszy przyrost z tego tytułu ze względu na utrzymujący się przez cały 2012 r. trend spadkowy zatrudnienia. W kolejnych miesiącach oczekujemy kontynuacji tendencji spadkowej zatrudnienia, zwłaszcza w I poł. roku (głównie w sektorze przetwórczym i budowlanym), a następnie względnej stabilizacji liczby etatów w II poł. roku. Styczniowe dane z rynku pracy przekładają się na silny, choć jedynie tymczasowy, spadek realnej dynamiki funduszu płac (do -2,1% r/r z -0,5% r/r przed miesiącem). Dzisiejsze dane (uwzględniając oczywiście istotny negatywny wpływ efektów statystycznych na styczniowe odczyty) wpisują się w dotychczasowe negatywne tendencje obserwowane na krajowym rynku pracy i tym samym wspierają oczekiwania na kontynuację cyklu poluzowania monetarnego przez RPP. Oczekujemy, że na marcowym posiedzeniu dojdzie do kolejnej obniżki stóp (o 25pb), która najprawdopodobniej zakończy obecny cykl cięć kosztu pieniądza" - ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś

"Trzeba pamiętać, że styczniowe dane z rynku pracy są trudne do interpretacji ze względu na corocznie dokonywaną przez GUS zmianę w próbie przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. W porównaniu z grudniem liczba zatrudnionych zwiększyła się o 0,6% (33 tys. osób), jednak prawdopodobnie odzwierciedlało to – przynajmniej w dużej części – nie tyle faktyczny wzrost popytu na pracowników, co właśnie efekt wspomnianej zmiany próby badanych przedsiębiorstw. Trudno dokładnie oszacować, w jakim stopniu spadek liczby zatrudnionych w ujęciu rocznym jest efektem tego, że zmiana liczebności próby w tym roku była skromniejsza niż w roku poprzednim. Łączny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zanotował w styczniu spadek o 0,4% r/r (pierwszy od października 2009), natomiast realnie (po uwzględnieniu inflacji) był to już siódmy z rzędu miesiąc ujemnej dynamiki. Jednak te dane również zniekształcone są efektem zmiany próby statystycznej" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK

ikona lupy />
Wynagrodzenie w styczniu 2013 r. w Polsce / Forsal.pl