Aleksiej Miller oświadczył z kolei, że Gazprom już analizuje wariant budowy gazociągu z terytorium Białorusi. Zauważył, że tranzyt gazu przez terytorium Białorusi już istniejącym gazociągiem "Jamał - Europa 1", przez który gaz płynie również do Polski, jest "najbardziej efektywnym ekonomicznie". Chodzi o to, że system gazociągowy Białorusi został przejęty przez Gazprom. Dlatego dla rosyjskiego monopolisty "z punktu widzenia logistyki" najbardziej efektywnym jest przesyłanie gazu europejskim odbiorcom właśnie przez terytorium Białorusi.

Aleksiej Miller stwierdził, że "na poziomie przedsiębiorstw" rozmowy przeprowadzono z Polską, Węgrami i Słowacją. Jego zdaniem, partnerzy okazali bardzo duże zainteresowanie współpracą. Według szefa Gazpromu, inwestycja mogłaby być realizowana w latach 2018-2019.

Z kolei, prezydent Putin dodał, że w przypadku realizacji tego projektu zniknie wszelkie zatroskanie - jak się wyraził - "polskich przyjaciół i zwiększy się pewność zaopatrzenia Węgier i Słowacji".

Budzanowski: UE nie potrzebuje większych dostaw gazu z Rosji

Reklama

Minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówi, że Unia Europejska nie potrzebuje większych dostaw błękitnego paliwa z Rosji. Wskazując spadek importu gazu rosyjskiego do Wspólnoty, minister wątpi, czy nowy projekt byłby uzasadniony ekonomicznie i czy byłoby zapotrzebowanie na paliwo.

Mikołaj Budzanowski podkreśla, że to nie Rosjanie zdecydują o ewentualnej budowie gazociągu, ponieważ jedyną spółką, która może budować gazociągi przesyłowe na terenie Polski, jest rodzima spółka Gaz-System.

Po upadku koncepcji budowy gazociągu "Jamał-Europa 2", Rosjanie zainwestowali w projekty dwóch podmorskich linii przesyłowych. Pod dnem Bałtyku powstał Gazociąg Północny, a pod dnem Morza Czarnego planowany jest Gazociąg Południowy. Rząd Jerzego Buzka rezygnację z budowy "Jamał-Europa 2" uzasadniał koniecznością dywersyfikacji dostaw gazu.

Polska nie powinna rezygnować z dywersyfikacji dostaw gazu

Polska nie powinna rezygnować z szukania różnych kierunków dostaw gazu - uważa Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem, bezpieczeństwo energetyczne kraju wymaga zapewnienia dostaw z wielu źródeł.

Tomasz Chmal podkreśla w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że Polska potrzebuje większej liczby dostawców błękitnego paliwa. Druga nitka gazociągu jamalskiego nie powinna w żaden sposób zmieniać jakichkolwiek planów, związanych z dywersyfikacją dostaw gazu ziemnego do Polski - podkreślił Tomasz Chmal. Budowa terminalu na gaz skroplony, dalsze poszukiwania gazu łupkowego i rozwój własnego wydobycia nie powinny w żadnym stopniu ulegać zmianie. "Źle by się stało, gdyby na skutek takiej decyzji rozpoczęła się dyskusja, czy potrzebujemy terminala, czy potrzebujemy własnych poszukiwań" - powiedział ekspert.

Sam pomysł powrotu do gazociągu "Jamał - Europa 2" Tomasz Chmal ocenia pozytywnie. "W interesie Polski jest, by przez nasz kraj przebiegało jak najwięcej różnego rodzaju szlaków tranzytowych dla ropy i gazu" - powiedział ekspert. "Wtedy jest szansa, że te gazociągi będą pełne. W interesie każdego państwa jest, aby te szlaki tranzytowe przez nie przebiegały. Wówczas można z nich skorzystać, albo nie" - powiedział ekspert z Instytutu Sobieskiego.

ikona lupy />
Gazociąg / Bloomberg