Coraz więcej banków chce sprzedawać kredyty w sieci. Widać wzrost znaczenia nowego kanału sprzedaży.
BZ WBK, mBank czy ING Bank Śląski to instytucje, które sprzedają pożyczki konsumpcyjne, karty kredytowe czy limity na rachunku całkowicie online, w serwisach transakcyjnych. System, na podstawie informacji posiadanych na temat finansów klienta, automatycznie wylicza zdolność kredytową, a następnie wysyła propozycję zaciągnięcia kredytu. Klientowi pozostaje jednym kliknięciem zaakceptować warunki umowy, wypłata środków odbywa się w ciągu kilku minut.
Z informacji przekazanych nam przez banki wynika, że widać wzrost znaczenia nowego kanału sprzedaży. W III kw. tego roku BRE Bank (mBank i MultiBank) udzielił kredytów konsumpcyjnych na kwotę ok. 697 mln zł. Ponad połowę sprzedano w ramach „Oferty dla ciebie”, wyświetlanej w serwisie transakcyjnym klienta.
Kredyty w ramach wyliczonych automatycznie limitów gwarantowanych udzielamy w mBanku i MultiBanku od 2010 r. Chociaż propozycja skierowana jest do bazy wewnętrznej, czyli z założenia do ograniczonej liczby osób, obserwujemy stały wzrost zainteresowania tą ofertą – twierdzi Dariusz Solski, dyrektor departamentu produktów kredytowych w detalu BRE. W II kw. tego roku w porównaniu z tym samym okresem 2012 r. wzrost sprzedaży kredytów w ramach „Oferty dla ciebie” wyniósł blisko 10 proc. Na takim samym poziomie wzrosty sprzedaży kredytów „na klik” odnotowuje ING Bank Śląski.
Reklama
W przypadku BZ WBK sprzedaż kredytów w tym modelu stanowi na razie niewielką część całości portfela produktów konsumpcyjnych. Od początku roku do końca września klienci BZ WBK pożyczyli metodą „na klik” ponad 150 mln zł, podczas gdy wartość kredytów konsumpcyjnych ogółem w BZ WBK to 5,6 mld zł. Ale zainteresowanie kredytami „na klik” rośnie dynamicznie. – Po trzech kwartałach wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem ubiegłym sięga 600 proc. – uważa Miłosz Brakoniecki, dyrektor bankowości elektronicznej BZ WBK.
Do sprzedaży kredytów przez serwisy transakcyjne przymierzają się też inni, m.in. Raiffeisen Polbank. – Obecnie mamy możliwość składania klientom propozycji podwyższenia limitów na kartach za pomocą poczty elektronicznej lub przez telefon. To przynosi bardzo dobre efekty, bo ponad 25 proc. klientów korzysta z tej oferty. Zamierzamy więc ten kanał sprzedaży rozwijać – zapewnia Karolina Szydlik, odpowiedzialna za karty kredytowe w Raiffeisen Polbanku. I deklaruje, że już w przyszłym roku klienci jej banku będą mogli skorzystać z propozycji zaciągania kredytów w wyliczonej przez automat wysokości w swoich serwisach transakcyjnych.