Brytyjskie Tesco wystawiło na sprzedaż 35 działek. Większość z nich przylega do istniejących marketów tej sieci. Tylko nieliczne to samodzielne grunty. Firma nie chce ujawnić, czy spodziewa się zysku z transakcji. Marek Noetzel z firmy doradczej Cushman & Wakefield, wynajętej do przeprowadzenia operacji, tłumaczy tylko, że sprzedaż odbywać się będzie na zasadzie konkursu. – Wpłynięcia pierwszych ofert spodziewamy się na początku przyszłego roku – dodaje.

>>> Czytaj też: Wielka wyprzedaż w Tesco: spółka pozbywa się gruntów

Po 20-, 30-proc. spadkach w poprzednich latach mamy obecnie do czynienia ze stabilizacją cen na rynku nieruchomości. – Kto kupił działkę dwa lata temu, dzisiaj nie musi być stratny przy jej sprzedaży. Ale jeśli w okresie boomu, to bardzo ciężko będzie mu odzyskać pieniądze – komentuje Emil Domeracki, szef działu gruntów w Colliers International, dodając, że Tesco może sprzedać te działki na granicy opłacalności.

Eksperci zapytani o to, kto mógłby być zainteresowany gruntami zbywanymi przez sieci, odpowiadają, że sieci paliw, myjnie, drogerie kosmetyczne czy bary szybkiej obsługi.

Reklama

Eksperci twierdzą jednak, że Tesco nie będzie łatwo znaleźć nabywców na wszystkie tereny. Kupcy znajdą się na zaledwie kilka działek po 3–4 mln zł, ponieważ lokalizacja pozostałych w jest mało atrakcyjna, a wiele znajduje się w niewielkich miejscowościach. Jest też inny powód – grunty inwestycyjne próbuje w tej chwili sprzedawać wiele sieci handlowych, w tym Selgros Cash & Carry, Makro Cash & Cary, Carrefour.

Pierwsza z sieci rozważa zbycie dwóch działek, w Krakowie i we Wrocławiu. Carrefour z kolei, po tym, jak ogłosił, że nie będzie budował już centrów handlowych, może wystawić wkrótce równie szeroką ofertę na rynek jak Tesco. Nie wiadomo też, co zrobi Auchan, po tym jak oficjalnie już przejmie sklepy Reala. W sektorze handlowym uchodzi za posiadacza najatrakcyjniejszych terenów pod inwestycje. Ostatnio firma kupiła grunty od Agencji Mienia Wojskowego we Wrocławiu. Za działkę o wielkości 0,5 ha zapłaciła 4,9 mln zł.

>>> Czytaj też: Carrefour będzie otwierać sklepy na stacjach Lukoil

– Nie chcemy na razie wypowiadać się na temat przyszłości Auchan. Czekamy na zgodę UOKiK w sprawie Reala – tłumaczy Dorota Patejko, rzecznik Auchan.

Analitycy tłumaczą, że intencją wystawienia na sprzedaż działek przy istniejących sklepach może być chęć zwiększania katalogu oferowanych produktów i usług, aby przyciągnąć więcej klientów i zwiększyć sprzedaż. Sieci są jednak zdeterminowane do tego, by pozbywać się zbędnych aktywów. Skutki spowolnienia gospodarczego widać w wynikach finansowych. W pierwszym półroczu sprzedaż Tesco w Polsce spadła o 6,4 proc. Carrefour już od 2010 r. notuje coraz mniejsze obroty. W ciągu dwóch lat, do 2012 r., zmniejszyły się one o prawie 500 mln zł do 7,68 mld zł. – Sprzedaż gruntów to szybki sposób na ich poprawę wyników – komentuje Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Z drugiej strony firmy handlowe zdają sobie sprawę, że jeśli zaprzestaną rozwoju, przegrają walkę o klienta. Dlatego też szukają kapitału na otwieranie lub przejmowanie osiedlowych sklepów, czyli tych najbardziej popularnych wśród klientów. – Sieci dochodzą też do wniosku, że bardziej opłaca się otwierać sklepy w wynajmowanych obiektach, niż budować je od podstaw – dodaje Andrzej Faliński.

>>> Czytaj też: Wskaźnik rentowności netto firm obniżył się z 5 proc. w 2007 r. do 3,4 proc. w 2012 r.