Bank nie informował o ryzyku utraty nawet wszystkich oszczędności oraz o wysokich kosztach rozwiązania umowy. Urząd zakwestionował też treść ulotek reklamowych banku, a suma nałożonych kar wyniosła ponad 6,7 mln zł, podał UOKiK.

"Oferta ubezpieczeń na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym była przedstawiana tym konsumentom, którzy chcieli założyć standardową lokatę lub odnowić umowę. Urząd ustalił, że pracownicy banku i placówek współpracujących prowadzili z klientami rozmowy w taki sposób, aby wierzyli oni, że decydują się na bezpieczny produkt, dzięki któremu osiągną wysokie zyski. Proponowano im rozwiązanie korzystniejsze od standardowych lokat terminowych. Zachęcając do nabycia produktu, odwoływano się do zysku i bezpieczeństwa" - czytamy w komunikacie UOKiK.

Zdaniem UOKiK, konsumenci nie mieli jasnych informacji na temat ryzyka związanego z zawarciem umowy o długoletni produkt inwestycyjno-oszczędnościowy, w tym wcześniejszego jej zerwania i możliwości utraty zgromadzonych oszczędności.

Podczas postępowania Urząd przeanalizował blisko 100 skarg konsumentów. Ponadto zebrano obszerny materiał dowodowy m.in. informacje o ilości reklamacji zgłaszanych bankowi w związku z tym produktem - tylko od września 2009 r. do maja 2013 r. było ich kilka tysięcy. Urząd przeanalizował również propozycje szkoleń dotyczących sposobu sprzedaży wieloletnich produktów inwestycyjno-oszczędnościowych, w tym prowadzenia rozmów z klientami - jakie bank przygotował dla swoich pracowników oraz placówek franczyzowych.

Reklama

"Zapewnienia pracowników o wypłacie wyższych zysków niż w przypadku produktów standardowych, o większej ilości gotówki było najsilniej oddziałującym bodźcem na decyzje klientów banku. Podkreślanie wyłącznie korzyści, odwołanie do kwot, które zostałyby wypłacone po 15 latach oszczędzania, było prezentowane w oparciu o wyliczenia, tabele i wykresy. Skarżący się konsumenci wskazywali, że dzięki analizom, danym oraz kalkulacjom wierzyli, że podejmują racjonalną decyzję. Na zadawane przez klientów pytania o możliwość wypłaty środków, czy długi czas trwania kontraktu, zabrakło jasnych odpowiedzi z informacjami o ryzyku utraty wszystkich oszczędności oraz o bardzo wysokich kosztach rozwiązania umowy" - czytamy dalej.

Za wprowadzanie konsumentów w błąd kara nałożona na Getin Noble Bank wyniosła 5,66 mln zł. Prezes nakazała również publikację sentencji decyzji na stronie internetowej banku. Przedsiębiorca zaprzestał stosowania zakwestionowanych działań.

UOKiK badał również materiały reklamowe Getin Noble Banku. Prezes UOKiK zakwestionowała niewłaściwy sposób podania informacji o zagrożeniach związanych z lokowaniem pieniędzy w długoletnie produkty inwestycyjno-oszczędnościowe. Wątpliwości wzbudziły ulotki reklamowe dotyczące grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym: Lucro oraz Plan Oszczędnościowy Bezpieczna Przyszłość (POBP).

"Korzyści zostały odpowiednio wyeksponowane, a wyjaśnienia o możliwości utraty oszczędności zostały napisane małą czcionką i niejasno, branżowym językiem. Urząd stwierdził, że klienci banku nie byli w rzetelny sposób poinformowani o tym, że w sytuacji wcześniejszej rezygnacji z ubezpieczenia mogliby stracić zgromadzone środki" - podkreślił UOKiK.

Za powyższe naruszenie interesów konsumentów nałożona kara wyniosła 1,13 mln zł. Bank zaprzestał wykorzystywania kwestionowanych ulotek.

Obie decyzje nie są ostateczne, ponieważ bank ma prawo odwołać się do sądu.

>>> Polecamy: 29 mln zł kar dla PKO BP. UOKiK ukarał bank za praktyki antykonsumenckie