W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,1 proc. , podał też GUS.

- Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie wyższe ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 0,7 proc.), podwyżki cen odzieży i obuwia (o 0,8 proc.), a także opłat związanych z łącznością (o 0,6 proc.) oraz rekreacją i kulturą (o 0,5 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,05 pkt proc., 0,04 pkt proc i po 0,03 pkt proc. - poinformowano w komunikacie.

Niższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 0,3 proc. ) oraz towarów i usług związanych z mieszkaniem (o 0,1 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,08 pkt proc. i 0,02 pkt proc., podano dalej.

W marcu br. odnotowano spadek cen żywności (o 0,4 proc. wobec 0,1 proc. w lutym br.), poinformował także Urząd.

Inflacja zaskoczyła ministerstwo gospodarki

Reklama

Szesnastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się inflacji w zakresie 0,6-0,8 proc. w ujęciu rocznym (średnia wyniosła 0,72 proc.). Ministerstwo Gospodarki oczekiwało, że inflacja za marzec wyniesie 0,8 proc. w ujęciu rocznym.

Dane te są zgodne z oczekiwaniami analityków. Według nich, wzrost tego wskaźnika może trochę przyspieszyć w drugiej połowie roku. Analitycy zaznaczają, że inflacja jest niska nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach Europy i w Stanach Zjednoczonych.

>>> Propozycja wprowadzenia najwyższej na świecie płacy minimalnej wynoszącej 25 dolarów za godzinę bulwersuje szwajcarskich biznesmenów.Czy najwyższa na świecie płaca minimalna zatrzęsie Szwajcarią?

Według analityków niewiele wskazuje na to, by w nadchodzących miesiącach czekało nas przyspieszenie wzrostu cen. Tymczasem marzec był już szóstym kolejnym miesiącem inflacji rocznej mniejszej niż 1 proc.. Ekonomiści zwracają uwagę na nietypowy w tej porze spadek cen żywności (o 0,4 proc. wobec 0,1 proc. w lutym br.), a jest to największy składnik koszyka inflacyjnego. Zapewne przyczyną jest - przynajmniej po części - sytuacja za wschodnią granicą.

Brak presji na wzrost cen związany jest z sytuacją zewnętrzną także pod tym względem, że odbicie gospodarcze w strefie euro jest wciąż "rachityczne". Z kolei odrodzenie popytu wewnętrznego spowalnia wciąż niepewna sytuacja na rynku pracy - bezrobocie maleje, ale jego poziom jest wciąż wysoki.

Inflacja konsumencka wyniosła 0,7 proc. w ujęciu rocznym w marcu 2014 r. (wobec 0,7 proc. r/r w poprzednim miesiącu). Szesnastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się inflacji w zakresie 0,6-0,8 proc. r/r (średnia wyniosła 0,72 proc.).

Najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Największy komponent koszyka inflacyjnego, czyli ceny żywności wzrosły o 1,8 proc. r/r i -0,1 proc. m/m. Oznacza to znaczące odchylenie od wzorca sezonowego. W ostatnich 14 latach, poczynając od 2000 r. ceny żywności w marcu rosły średnio o 0,7 proc. w stosunku do lutego i o 3,8 proc. w relacji rok do roku" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz

"Inflacja w Polsce utrzymuje się na bardzo niskim poziomie i wiele wskazuje na to że w nadchodzących miesiącach będzie ona nadal ograniczona. Obecnie wymienić można znacznie więcej czynników antyinflacyjnych aniżeli proinflacyjnych"

"Ożywienie gospodarcze odbywa się w warunkach braku presji inflacyjnej, co będzie wspierało siłę nabywczą gospodarstw domowych i w konsekwencji konsumpcję prywatną" - analityk Banku Pekao Adam Antoniak

"Inflacja w Polsce utrzymuje się na bardzo niskim poziomie i wiele wskazuje na to że w nadchodzących miesiącach będzie ona nadal ograniczona. Obecnie wymienić można znacznie więcej czynników antyinflacyjnych aniżeli proinflacyjnych. Brak presji na wzrost cen powoduje sytuacja zewnętrzna, tj. rachityczne ożywienie gospodarcze w strefie euro (ze wszystkimi tego konsekwencjami) oraz konflikt rosyjsko-ukraiński, który rodzi niepewność co do skutków gospodarczych w razie nałożenia przez UE sankcji gospodarczych na Rosję. Czynnikiem antyinflacyjnym jest także oczywiście słaby jeszcze popyt wewnętrzny, wynikający z relatywnie wysokiego bezrobocia. Mało prawdopodobne wydają się także podwyżki cen regulowanych w najbliższym czasie.

Jedynym czynnikiem, który będzie 'podbijać' inflację w nadchodzących miesiącach jest niska baza statystyczna z ubiegłego roku. Spodziewam się, że po średniorocznym wzroście wskaźnika CPI w 2013 r. o 0,9 proc. (najniżej od 2003 r.) w roku bieżącym nie będzie on znacząco wyższy i wyniesie co najwyżej 1,0 proc.. Dzisiejsze dane niewiele zmieniają jeśli chodzi o perspektywy polityki pieniężnej w nadchodzących miesiącach. RPP zadeklarowała stabilizację stóp procentowych do końca trzeciego kwartału br. i w lipcu prawdopodobnie przedłuży ten okres do końca br. W mojej ocenie pierwsza podwyżka stóp procentowych będzie mieć miejsce najwcześniej w marcu 2015 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Zgodnie z konsensusem rynkowym inflacja CPI wyniosła w marcu 0,7 proc. r/r, pozostając na takim samym poziomie jak w lutym. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły w marcu o 0,3 proc. m/m i wzrosły o 1,2 proc. r/r, wobec wzrostu o 1,6 proc. r/r w lutym. Do spadku cen żywności w ujęciu miesięcznym przyczyniał się m.in. spadek cen mięsa. Ceny transportu wzrosły w marcu o 0,1 proc. m/m i spadły o 2,7 proc. r/r, wobec spadku o 1,8 proc. r/r w lutym. Ożywienie gospodarcze odbywa się w warunkach braku presji inflacyjnej, co będzie wspierało siłę nabywczą gospodarstw domowych i w konsekwencji konsumpcję prywatną. W scenariuszu bazowym niezmiennie zakładamy, że pierwsza podwyżka stóp procentowych nastąpi w 1Q15, jednak widzimy rosnące ryzyko, że moment rozpoczęcia cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej może się opóźnić. Zwłaszcza jeżeli okres stabilizacji inflacji na niskim poziomie będzie się przeciągał" - analityk Banku Pekao Adam Antoniak.

"Tym samym marzec był już szóstym kolejnym miesiącem inflacji rocznej mniejszej niż 1 proc.. Średnia 12-mesieięczna inflacja liczona w ujęciu rocznym wyniosła zaledwie 0,7 proc.. Największy komponent koszyka inflacyjnego, czyli ceny żywności wzrosły o 1,8 proc. r/r i -0,1 proc. m/m. Oznacza to znaczące odchylenie od wzorca sezonowego. W ostatnich 14 latach, poczynając od 2000 r. ceny żywności w marcu rosły średnio o 0,7 proc. w stosunku do lutego i o 3,8 proc. w relacji rok do roku.

Tym samym potwierdza się, iż żywność jest jednym z głównych czynników utrzymujących inflację na niskim poziomie. W danych marcowych zapewne znalazły już odzwierciedlenie skutki embarga na eksport żywności na rynki wschodnie. W efekcie rosnąca podaż żywności na rynku krajowym oddziałuje w kierunku spadku cen. Z innych składowych zwraca uwagę spadek cen w kategorii odzież i obuwie (- 4,7 proc. r/ i -1,7 proc. m/m). Dla porównania w ubiegłym roku w marcu ceny w tej kategorii wzrosły w stosunku do miesiąca wcześniejszego o 0,4 proc., a licząc rok do roku spadek był tylko nieco większy (-5,2 proc.).

Świadczy to o wciąż słabym popycie konsumpcyjnym. Znaczący wzrost cen wykazały napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, co może być odłożonym efektem wyższej akcyz. Natomiast silny spadek odnotowano w przypadku cen paliw do prywatnych środków transportu. Dane za marzec nie zmieniają perspektyw polityki pieniężnej. Inflacja wciąż znacząco odbiega od dolnej granicy celu inflacyjnego NBP i w najbliższych miesiącach nie powinna tej granicy osiągnąć" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz

"Czynnikiem wspierającym niską inflację były ponownie ceny żywności, które w marcu spadły o 0,4 proc. m/m. Marzec nie jest typowym miesiącem dla spadku cen żywności, stąd ich zniżkę można uznać za pewną niespodziankę, która może być następstwem spadku sprzedaży żywności na rynki wschodnie w związku z wprowadzonym embargiem przez Rosję i Białoruś. Ceny mięsa wieprzowego, którego embargo dotyczyło spadły w marcu o 3,2 proc. m/m. Zmiany cen większości pozostałych komponentów były bliskie oczekiwaniom.

Według naszych szacunków inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła w marcu 1,0-1,1 proc. r/r wobec 0,9 proc. r/r w lutym, co potwierdza niską presję cenową w polskiej gospodarce. Dane potwierdzają, że inflacja w Polsce pozostaje niska, czemu sprzyja niska presja popytowa oraz szoki podażowe na rynku żywności. Dane te nie zmieniają scenariusza inflacji na kolejne miesiące oraz założeń co do polityki pieniężnej. Najbliższe miesiące przyniosą w naszej ocenie stabilizację stóp procentowych, a ewentualna zmiana komunikatu nastąpi w lipcu tego roku, na co wskazał prezes NBP M. Belka na konferencji po ostatnim posiedzeniu RPP" - ekonomiści Banku Millennium

"W I kw. 2014 r. średnia inflacja CPI wyniosła 0,635 proc. r/r, a więc poniżej i tak niskiej inflacji w projekcji (NBP spodziewał się ok. 0,9 proc. r/r w I kw. 2014 r.). Oczekujemy, że inflacja w kwietniu pozostanie na poziomie 0,7-0,8 proc. r/r, a więc nadal bardzo niskim. RPP powinna podtrzymać swój 'gołębi' ton i może przedłużyć okres 'forward guidance' od ostatnio ogłoszonego III kw. 2014 do końca roku. Prezes NBP powiedział ostatnio, ze najbardziej prawdopodobny termin takiej decyzji to lipiec 2014, kiedy opublikowana zostanie nowa projekcja" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki.

"Stabilna polityka pieniężna powinna potrwać dłużej niż obecnie zapowiedziano w 'forward guidance'. Inflacja pozostaje wyraźnie poniżej dolnego pasma odchyleń od celu (tj. 1,5 proc.) i sądzimy, że może przekroczyć ten poziom dopiero pod koniec roku. Nawet, jeśli presja popytowa zacznie się pojawiać w drugim półroczu, powinna być umiarkowana i spowodować jedynie stopniowy wzrost cen" - analityk Erste Group Katarzyna Rzentarzewska