Inflacja konsumencka wyniosła 0,2 proc. w ujęciu rocznym w maju 2014 r. (wobec 0,3 proc. w ujęciu rocznym w poprzednim miesiącu), wynika z komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w komunikacie.

W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadły o 0,1 proc., podał też GUS.

Siedemnastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się inflacji w zakresie 0,3-0,5 proc. (średnia wyniosła 0,44 proc.). Ministerstwo Gospodarki oczekiwało inflacji za maj na poziomie 0,4 proc. rok do roku.

>>> BIEC: W najbliższych miesiącach inflacja będzie niska

Reklama

Jak wzrosły ceny żywności w maju?

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2014 r. obniżyły się o 0,1 proc. wobec kwietnia br., podał też GUS.

"Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie spadki cen żywności (o 0,5 proc.), towarów i usług w zakresie rekreacji i kultury (o 0,6 proc.) oraz transportu (o 0,4 proc.), które obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,11 pkt proc., 0,04 pkt proc. i 0,03 pkt proc. Wzrost cen towarów i usług związanych ze zdrowiem (o 0,4 proc.) oraz wyższe ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 0,2 proc.) podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,02 pkt proc. i 0,01 pkt proc." - czytamy w komunikacie.

Ceny żywności w maju br., podobnie jak przed miesiącem, obniżyły się o 0,5 proc. m/m. Najbardziej potaniały warzywa (o 6,7 proc.) i cukier (o 2,1 proc.), podał też Urząd.

W ujęciu rocznym, największy wpływ na obecny poziom inflacji miał wzrost opłat związanych z mieszkaniem (o 1,6 proc.), a także podwyżki cen napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 3,9 proc.), które podniosły wskaźnik inflacji odpowiednio o: 0,43 pkt proc. i 0,26 pkt proc. Niższe ceny odzieży i obuwia (o 4,6 proc.), żywności (o 0,8 proc.), a także obniżki opłat związanych z edukacją (o 6,3 proc.) obniżyły wskaźnik w tym okresie o 0,24 pkt proc., 0,18 pkt proc. i 0,08 pkt proc., podano także w komunikacie.

Siedemnastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się inflacji w zakresie 0,3-0,5 proc. r/r (średnia wyniosła 0,44 proc.). Ministerstwo Gospodarki oczekiwało inflacji za maj na poziomie 0,4 proc. r/r.

Bardzo wolne tempo wzrostu cen jeszcze się utrzyma

Ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski uważa, że najbliższe odczyty inflacji będą na zbliżonym poziomie. Do końca lata tempo wzrostu cen rok do roku będzie w okolicach zera, a lipcu może się pojawić deflacja, czyli ujemna inflacja.

Ekonomista spodziewa się jednak, że w dłuższej perspektywie tempo wzrostu cen zacznie przyspieszać, ale drożyzna nam nie grozi.

Nie ma powodów do niepokoju

Inflacja jest bardzo niska, ale nie ma powodu do niepokoju - uważa ekonomista profesor Witold Orłowski.

Profesor Orłowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej w Janowie Podlaskim, że czynniki, które hamują wzrost cen, są raczej korzystne dla konsumentów i polskiej gospodarki. Wymienił wśród nich spadające ceny importowanych surowców oraz umocnienie złotego, dzięki któremu import tanieje. Ekonomista przyznał, że mogą się na to składać również problemy takie, jak nadprodukcja wieprzowiny związana z rosyjskim embargiem na te produkty. Generalnie jednak - zdaniem Witolda Orłowskiego - powinniśmy cieszyć się z tego, że ceny rosną tak nieznacznie.

Rozmówca IAR ocenił, że niska inflacja jest argumentem za dalszą obniżką stóp procentowych a zwłaszcza za tym, że mocniejsza obniżka powinna mieć miejsce pół roku a nawet rok temu. Przypomniał, że należał do ekonomistów, którzy oczekiwali właśnie takiego ruchu Rady Polityki Pieniężnej. Zauważył też, że prognozy RPP dotyczące inflacji nie sprawdziły się.

>>> Polecamy: Rybiński: Nadciąga deflacja