Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) spadł o 0,1 pkt m/m do 92,2 pkt w czerwcu br., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Niską inflację w najbliższych miesiącach wspierać będą czynniki sezonowe, słabnące euro oraz utrwalające się obawy o pojawienie się deflacji w strefie euro,, uważają analitycy.

"Co prawda od listopada ub. roku przez kolejne sześć miesięcy wskaźnik wykazywał tendencję do wzrostu, jednak rósł z rekordowo niskiego poziomu. Spożycie indywidualne odradza się bardzo umiarkowanym tempem, równie powoli rosną kredyty konsumpcyjne. Pomimo ponad 10-procentowego rocznego tempa wzrostu inwestycji, kredyty zaciągane przez przedsiębiorstwa odradzają się bardzo powoli, a większość zamierzeń inwestycyjnych przedsiębiorcy zamierzają finansować ze środków własnych. Od 17 miesięcy spadają ceny producentów, co również stabilizuje tempo wzrostu cen. Dodatkowo, niską inflację w najbliższych miesiącach wspierać będą czynniki sezonowe, słabnące euro oraz utrwalające się obawy o pojawienie się deflacji w strefie euro" - czytamy w raporcie.

Spośród dziewięciu składowych wskaźnika w ostatnim miesiącu sześć działało w kierunku spadku inflacji, a trzy składowe działały w kierunku szybszego wzrostu cen konsumpcyjnych.

Zdecydowanie obniżyły się oczekiwania przedsiębiorców co do możliwości podnoszenia cen, drugi miesiąc z rzędu spadają ceny importu, a także drugi miesiąc z rzędu spadają jednostkowe koszty pracy (lecz spadek ten jest niewielki i bez znaczenia dla ewentualnej poprawy sytuacji finansowej przedsiębiorstw), wylicza BIEC.

Reklama

Wśród składowych działających w kierunku szybszego wzrostu cen, najsilniejszy wpływ miało zwiększone w stosunku do danych z poprzedniego kwartału wykorzystanie mocy produkcyjnych, podano także.

>>> Polecamy: Szykuje się sezon mocnego złotego. Zobacz prognozy walutowe największych banków