W Konstancinie koło Warszawy trwa Dziewiąte Europejskie Kolokwium, na którym naukowcy i duchowni z całego świata rozmawiają o przyszłości chrześcijaństwa w Państwie Środka.

Ostatnie lata to - mimo prześladowań ze strony władz - duży wzrost liczby chrześcijan w Chinach. Naukowcy badający rozwój religii w Państwie Środka twierdzą, że do 2030 roku będzie tam mieszkać w sumie 250 milionów chrześcijan Tymczasem Komunistyczna Partia Chin ma dziś 85 milionów członków. 170 milionów opuściło jej szeregi.

Werbista ojciec Antoni Koszorz, prezes stowarzyszenia Sinicum pomagającego Kościołowi w Chinach mówi, że kościół w Polsce po prostu chce wspierać chrześcijan w Chinach. Stowarzyszenie popiera organizowane w Polsce rekolekcje oazowe dla młodzieży chińskiej. Zaprasza także do naszego kraju siostry zakonne i księży z Chin, aby odbyli część swojej formacji - w środowisku, gdzie tradycja katolicka jest silna. Przez nasze zaangażowanie chcemy im pokazać, że z komunizmu można wyjść. Można także osiągać sukcesy w społeczeństwie wielokulturowym i wieloreligijnym - dodaje ojciec Antoni Koszorz.

Sami chińscy katolicy widzą swoją religię jako czynnik, który oprócz wiary może pomóc Chinom odbudować moralność narodu. "Ważne jest też budowanie jedności miedzy Kościołem Podziemnym, wiernym papieżowi i tym fficjalnym, wspieranym przez państwo-. Dlatego nie popędzamy procesu normalizowania relacji państwa z Watykanem" - tłumaczy prawnik i dziennikarz Anthony Lam z Hongkongu. Jego zdaniem, poprawa kontaktów między Stolicą Apostolską a Chinami to ważna, ale nienagląca kwestia.

Reklama

Priorytetowo przez wierzących jest za to traktowana właśnie sprawa utrzymania jedności miedzy Kościołem Podziemnym i Oficjalnym. Podczas Kolokwium ten wątek powraca wiele razy. Chrześcijaństwo było postrzegane w Chinach jako wpływ obcy. Bazując na tym oficjalna polityka religijna partii komunistycznej zabrania podporządkowywania się jakiejkolwiek organizacji religijnej. Nie wolno wchodzić w układy z takimi organizacjami międzynarodowymi, jeśli mają charakter polityczny - a tak postrzegany jest Watykan.
Kardynał Jan Tong z Hongkongu - kolejny z uczestników Kolokwium- w rozmowie z IAR zapewniał, że jego zdaniem komunistyczne władze nie będą jednak dążyć do schizmy, aby oderwać chińskich katolików od papieża.


Kolokwium Chińskie w Konstancinie rozpoczęło się w ostatni czwartek. Dziś ostatni dzień tego spotkania. Uczestniczy w nim 120 osób: księży, sióstr zakonnych i świeckich z Watykanu, Chin, Hongkongu, Niemiec, Holandii, Włoch, Francji i Polski. Wśród nich jest arcybiskup Savio Hon Tai- Fai, sekretarz watykańskiej Kongregacji Ewangelizacji Narodów.
Wykłady, dyskusje i warsztaty mają charakter ekumeniczny. Gośćmi są protestanci i prawosławni.