Między środą a piątkiem rano Polska nie odebrała z gazociągu jamalskiego ok. 35 mln m sześc. gazu - wynika z danych, publikowanych przez Gaz-System. Pobór wstrzymano z powodu pojawienia się gazu złej jakości. Ubytek uzupełniono z magazynu gazu w Mogilnie.

Zgodnie z danymi polskiego operatora systemu przesyłowego, w ostatnich dniach, do poniedziałku włącznie Polska pobierała z gazociągu jamalskiego 15,6 mln m sześc. gazu dziennie. We wtorek ilość ta spadła do 12,2 mln, a w środę - kiedy to Gaz-System poinformował o wstrzymaniu poboru - do zaledwie 7 tys. m sześc. W czwartek odbiór gazu spadł praktycznie do zera. W piątek Gaz-System poinformował, że od godz. 6 rano, czyli od początku tzw. doby gazowej pobór wznowiono. W ramach kontraktu jamalskiego PGNiG odbiera gaz głównie z gazociągu jamalskiego oraz z połączenia z Ukrainą w Drozdowiczach. Ta druga trasa dostaw przez cały czas działała normalnie.

W porównaniu do poziomu odbioru z ostatniego okresu, między wtorkiem a piątkiem rano Polska nie odebrała z jamalskiej rury ok. 35 mln m sześc. paliwa. Po wykryciu przekraczającej normy ilości wody w jamalskiej rurze i wstrzymaniu odbioru, Gaz-System uruchomił pobór z magazynu w Mogilnie. To tzw. kawerna solna, która pozwala szybko wtłaczać i odbierać zmagazynowany gaz. Już we wtorek z Mogilna popłynęło do polskiego systemu prawie 4 mln m sześc. gazu, z nadwyżką uzupełniając niedobór. W środę z magazynu pobrano nieco więcej niż wynoszą dzienne dostawy gazociągiem jamalskim - niemal 16 mln m sześc., a w czwartek jeszcze więcej - 16,5 mln. W sumie do piątku rano z magazynu pobrano ok. 36 mln m sześc. gazu.

Cała operacja wstrzymała gromadzenie w Mogilnie zapasów na sezon zimowy. O ile między poniedziałkiem a czwartkiem ubiegłego tygodnia do magazynu tego trafiło ok. 24 mln m sześc. gazu, to w tym tygodniu były to śladowe ilości.

>>> Czytaj więcej: Wstrzymano przepływ gazu przez Gazociąg Jamalski. Powód? Zbyt niska jakość rosyjskiego surowca

Reklama

W czwartek prezes PGNiG Piotr Woźniak podkreślał, że jeżeli przerwa w dostawach potrwa dłużej niż do piątku rano, to może zakłócić cykl napełniania magazynów na zimę. Chodzi tu o magazyny na południu Polski, które znajdują się w sczerpanych złożach gazu i wymagają specjalnej sekwencji eksploatacji. Napełnianie jest stosunkowo powolne i trwa praktycznie cały sezon letni, a odbiór następuje w zimie. Z danych Gaz-Systemu wynika, że nie doszło jednak do zakłócenia sekwencji napełniania. Między poniedziałkiem a czwartkiem do magazynów tych trafiło prawie 28 mln m sześc. gazu, nawet więcej niż w tym samym okresie zeszłego tygodnia, kiedy to zatłoczono 24 mln m sześc.