W grudniu 2017 r. Flynnowi zostały przedstawione zarzuty. Po rozprawie, która odbyła się przed sądem, którego obradom przewodniczył sędzia Rudolph Contreras - następnie odsunięty od sprawy - Flynn zdecydował się współpracować z prokuratorem specjalnym Robertem Muellerem.
Flynn potwierdził, że składał fałszywe zeznania ws. powiązań sztabu wyborczego Trumpa z Kremlem. Miał się też oddać do dyspozycji FBI.
Specjalny prokurator Robert Mueller bada ingerencję Rosji w wybory w USA, prowadzi też dochodzenie w sprawie utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości przez prezydenta Trumpa i jego ludzi.
Michael Flynn został zdymisjonowany w lutym br., gdy okazało się, że zataił przed wiceprezydentem Mike'iem Pence'em szczegóły swoich rozmów z ambasadorem Rosji w USA.
Na początku marca Flynn zabiegał w rozmowach z komisjami Kongresu prowadzącymi równoległe dochodzenia w sprawie ingerencji Rosjan w wybory o immunitet w zamian za udział w przesłuchaniu na temat możliwych powiązań między Rosją a sztabem wyborczym Trumpa.
Adwokat Flynna, Robert Kelner poinformował wówczas, że jego klient "zdecydowanie ma co opowiadać i bardzo chce się tym podzielić, jeśli okoliczności będą sprzyjające".
Po jego dymisji media ujawniły, że w 2015 roku Flynn otrzymał od powiązanych z Rosją przedsiębiorstw ok. 70 tys. dolarów oraz że w okresie kampanii wyborczej Trumpa był on także płatnym lobbystą rządu Turcji.
Powiązania Flynna z Rosją bada FBI, są one także przedmiotem dochodzenia komisji wywiadu w Senacie i Izbie Reprezentantów. (PAP)
mars/