Według Siergieja Ławrowa „Zachód nie tyle obawiał się, co próbował wykorzystać manewry jako pretekst, by rozkręcać histerię”.

„Każdy, kto chciał, był na tych manewrach i przekonał się, że wszystko było transparentne. Ale +cichaczem+, gdy narastała histeria, naszym amerykańskim kolegom razem z NATO udało się rozmieścić dodatkowe kontyngenty wojskowe i sprzęt na terenie państw bałtyckich i Polski” – powiedział rosyjski minister w wywiadzie dla telewizji RTR-Białoruś, który został wyemitowany w sobotę wieczorem.

Ławrow mówił również o sytuacji wokół Półwyspu Koreańskiego. Jak stwierdził, „jest takie wrażenie, że Amerykanie specjalnie sprowokowali Kim Dzong Una”, przeprowadzając w regionie niezapowiadane manewry.

„Dlatego potępiając rakietowo-jądrowe awantury Pjongjangu, nie możemy nie potępić prowokacyjnego zachowania naszych amerykańskich kolegów. I niestety, próbują oni wciągnąć w to także Japończyków i Południowych Koreańczyków, którzy będą pierwszymi ofiarami w przypadku wojny na Półwyspie Koreańskim” - mówił Ławrow.

Reklama

Szef rosyjskiej dyplomacji zapewniał, że Moskwa nie ma nic przeciwko temu, by jej sąsiedzi z dawnego bloku wschodniego nawiązywali bliższe relacje z UE, ale widzi „chęć niektórych państw unijnych, by wykorzystać Partnerstwo Wschodnie do celów antyrosyjskich”. „Nie stanowią oni większości, ale zachowują się dość agresywnie” – dodał Ławrow.

Oświadczył też, że Rosja nie ma wątpliwości co do postawy Białorusi, Azerbejdżanu i Armenii, które - w przeciwieństwie do Ukrainy, Mołdawii i Gruzji - nie pozwolą sprowadzić Partnerstwa Wschodniego na drogę antyrosyjską.

Ławrow skrytykował NATO i tradycyjnie zarzucił mu naruszenie pozimnowojennych ustaleń z Moskwą i zmuszanie wschodnich sąsiadów do wyboru: Zachód albo Rosja. „My nikogo nie szantażujemy, nie stawiamy ultimatów, zajmujemy się swoim bezpieczeństwem, a nie grami w geopolitykę” – mówił z kolei o Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, poradzieckim sojuszu obejmującym Rosję, Białoruś, Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan i Armenię.

>>> Czytaj też: Waszczykowski: Rosja nie chce rozmawiać z polskim rządem w żadnej sprawie