Chcemy, żeby odrodziły się ziemie popegeerowskie - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Zarzucał jednocześnie zaniechania PSL, które - według niego - odpowiada m.in. za wyprzedaż zakładów przetwórstwa i polskiej ziemi.

"Ziemie (...) popegeerowskie chcemy, żeby odrodziły się; w tym celu właśnie inwestujemy" - podkreślił Morawiecki podczas spotkania z wyborcami w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie).

Premier mówił w tym kontekście o planowanych przez jego rząd inwestycjach m.in. w drogi lokalne. "Prowadzimy największe inwestycje w drogi lokalne w ostatnich kilkudziesięciu latach; z dobrymi gospodarzami, takimi, którzy chcą dbać o swoje lokalne ojczyzny, będziemy inwestować tyle w jednym roku w drogi lokalne, ile Platforma i PSL zaangażowały (na ten cel) w ciągu ośmiu lat" - zapowiedział Morawiecki. Jak dodał, łącznie na budowę i remonty dróg lokalnych razem z chodnikami przeznaczone zostanie ok. 5 mld zł.

Szef polskiego rządu wspomniał też w tym kontekście o proponowanym przez PiS planie dla wsi. "Stawiamy bardzo mocno właśnie na odrodzenie polskiej wsi" - podkreślił polityk. W tym kontekście zarzucił PSL zaniechania.

"To PSL, partia, która mieni się partią ludową, w latach (...), w których rządzili - a PSL rządziło przez 16 lat z 25 lat okresu transformacji, do 2015 roku, a więc przez większość czasu - dokonało wyprzedaży zakładów przetwórstwa rolnego, rolno-spożywczego, warzywnego, owocowego i wyprzedaży polskiej ziemi" - przekonywał Morawiecki. "To wszystko, co PSL zrobił polskiej wsi, podsumowuje niestety najlepiej ich minister rolnictwa, pan Sawicki, który nazywał rolników frajerami. Hańba!" - dodał.

Reklama

Szef rządu poinformował jednocześnie zgromadzonych, że pod kątem rolników z środkowego Pomorza zdecydowano o utworzeniu siedemnastego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Koszalinie. "Tak, by rolnicy ze środkowego Pomorza nie musieli jeździć do Gdańska, na wschód, czy do Szczecina, na zachód" - dodał.