Na problem zwraca uwagę Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ), twierdząc, że pacjenci nagminnie odsyłani są z tego powodu do lekarzy przez ZUS.
Świadczenie 500+ przysługuje osobom, które ze względu na stan zdrowia wymagają stałej lub długotrwałej opieki i pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. Potwierdzeniem tego są orzeczenia wymienione w ustawie z 31 lipca 2019 r. o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji (Dz.U. poz. 1622): o niezdolności do samodzielnej egzystencji, całkowitej niezdolności do pracy/ pracy w gospodarstwie/ do służby oraz niezdolności do samodzielnej egzystencji lub zaliczeniu do I grupy inwalidów. Oznacza to, że inne orzeczenia, w tym te o stopniu niepełnosprawności, nie dają prawa do ubiegania się o 500+. Zatem osoby, które dotychczas nie miały żadnego orzeczenia lub posiadały inne niż wskazane w ustawie, muszą razem z wnioskiem złożyć dokumenty pozwalające na stwierdzenie, czy są niezdolne do samodzielnej egzystencji. W tym celu trzeba dołączyć do niego m.in. zaświadczenie o stanie zdrowia (wydane przez lekarza nie wcześniej niż miesiąc przed złożeniem) oraz dokumentację medyczną.
Według PPOZ wielu pacjentów po zgłoszeniu się do ZUS z kopią wymaganych dokumentów odsyłanych jest do placówek podstawowej opieki zdrowotnej, aby otrzymać potwierdzenie za zgodność z oryginałem. – Praktyka taka jest po pierwsze pozbawiona jakichkolwiek podstaw prawnych, a po drugie jest to czasochłonne i zakłóca pracę przychodni – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Lekarze wskazują, że kwestie udostępniania dokumentacji medycznej reguluje ustawa z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1127 ze zm.). Z niej zaś wynika, iż dokumentacja może być udostępniana poprzez wydanie wyciągu, odpisu, kopii lub wydruku.
Reklama
– Ani powyższe przepisy, ani żadne inne nie uprawniają do żądania od lekarza potwierdzania dokumentacji za zgodność z oryginałem. Nawet jednak gdyby lekarz to zrobił, to dokumentacja taka nie zmieniłaby swojego charakteru i nadal pozostałaby kopią. Dopiero potwierdzenie przez notariusza spowodowałoby, że taka kopia byłaby traktowana na prawach oryginału – zwraca uwagę Bożena Janicka.
Rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz, podkreśla, że jeśli doszło do takich sytuacji, był to błąd pracownika. Pacjenci nie muszą dostarczać ani oryginałów dokumentacji, ani potwierdzonych kopii. – Nie ma takiej potrzeby – zapewnia.
To kolejny problem, na który w związku z nowym świadczeniem wskazują lekarze rodzinni. Przypomnijmy – kilka tygodni temu wywiązał się spór, kto ma płacić za zaświadczenia o stanie zdrowia, które trzeba dołączyć do wniosku (ZUS, NFZ czy wnioskodawca). Odnosząc się do zapowiedzi lekarzy, że będą pobierać za to opłaty od pacjentów, ZUS zadeklarował, że w takich przypadkach przyjmie wniosek bez tego zaświadczenia. ©℗