Dziś nie jest jednak jasne, skąd dokładnie miałyby pochodzić środki na rekompensaty ani czy na taki ruch zgodziłaby się Bruksela.
Zatrzymanie wzrostu cen dla odbiorców to ingerencja w rynek, na którą jednak pozwoliły regulacje. Zdaniem eksperta Pawła Wróbla rząd również w przyszłym roku może zamrozić ceny dla gospodarstw domowych na podobnych zasadach, co w tym. Okoliczności prawne i unijne reguły dotyczące możliwości regulowania cen dla gospodarstw domowych, a także sposób funkcjonowania systemu ETS (unijny rynek pozwoleń na emisję – red.) do końca 2020 r. się nie zmienią. Rząd ma podobne mechanizmy do dyspozycji – podkreśla były dyrektor biura Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej w Brukseli, dziś szef firmy Gate Brussels. Według niego także warunki rynkowe są zbliżone. – Żadna nowa poważna okoliczność się nie pojawiła. Ceny na rynku są podobne, ceny na unijnym rynku pozwoleń na emisję trochę wyhamowały ze względu na brexit i brak pewności, czy Wielka Brytania pozostanie uczestnikiem unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 – mówi Wróbel.
Resort energii odpowiedział DGP, że analizuje „potencjalne rozwiązania” możliwe do zastosowania na rynku energii elektrycznej w 2020 r. „Uwzględniają one kwestię rozwoju gospodarki, oczekiwań i uwarunkowań społecznych oraz obowiązujących regulacji w UE” – głosi stanowisko. Ministerstwo zastrzegło, że na rynku energii trwa kontraktacja znaczącej części ilości energii na przyszły rok, co ma istotne znaczenie, jeśli chodzi o ceny na 2020 r. „Ma to również wpływ na taryfy przedkładane prezesowi URE przez przedsiębiorstwa energetyczne w listopadzie i grudniu br.” – dodaje resort.
Jeśli chodzi o źródło finansowania tegorocznych rekompensat dla sprzedawców energii, to wypłacający je fundusz zasilany jest dochodami z niewykorzystanych w poprzednim okresie 55,8 mln pozwoleń na emisję CO2 w ramach systemu ETS. Według wstępnych szacunków miały one sięgnąć ok. 5 mld zł, z czego 80 proc., czyli ok. 4 mld zł, miało trafić do funduszu. W lipcu resort szacował, że tegoroczne rekompensaty pochłoną 4,2–4,3 mld zł, co by oznaczało wyczerpanie tej puli środków w tym roku. Także rekompensaty dla przedsiębiorstw energochłonnych są finansowane ze środków uzyskanych ze sprzedaży na aukcji uprawnień do emisji, ale bieżących.
Reklama
Jest jeszcze pytanie o zgodę Komisji Europejskiej, która co do zasady nie przepada za interwencjami państwa i już od połowy tego roku skłoniła rząd do ograniczenia kręgu uprawnionych do niższych cen prądu (tylko gospodarstwa domowe, mniejsze przedsiębiorstwa i m.in. szpitale). – Nowa Komisja jest w budowie, ale dyrektor generalną została Ditte Juul Jørgensen, była szefowa gabinetu duńskiej komisarz Margrethe Vestager, która bardzo ceni zasady rynkowe. To nie jest dobry prognostyk dla zamrożenia cen – mówi DGP źródło w Brukseli.
– Rząd powinien rozwiązywać problemy, a nie je pogłębiać. Gdyby rząd jednak zdecydował się dalej regulować ceny energii, zasadniczym pytaniem jest, czy Komisja Europejska zgodzi się na zamrożenie cen w kolejnym roku. W praktyce mogą pozostać tylko gospodarstwa domowe. Zgodnie z prawem akceptowanym przez KE o wysokości cen decyduje w ich przypadku prezes URE na podstawie wniosków firm energetycznych – mówi DGP dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan Daria Kulczycka.
Dodatkowo od 2021 r. zmieniają się regulacje unijne – kraje członkowskie muszą zacząć uwalniać ceny energii dla gospodarstw domowych, zgodnie z dyrektywą o wewnętrznym rynku energii. Mogą to robić stopniowo, muszą przy tym chronić uboższych odbiorców energii w ramach polityki socjalnej. – Nie ma daty granicznej, kiedy trzeba zupełnie wyjść z regulowania cen energii dla gospodarstw domowych, ale Komisja ma dwa okresy, kiedy będzie oceniać ten proces i zbierać sprawozdania od państw członkowskich: do początku 2022 r. i 2025 r. Na tej podstawie, jeśli będzie szło to zbyt wolno, może przyjąć nowe akty prawne i mobilizować kraje do uwalniania cen – wyjaśnia Paweł Wróbel.
Do końca 2019 r. obowiązuje tzw. ustawa prądowa, która dla uprawnionych odbiorców zapewniła ceny z 30 czerwca 2018 r. Wrowadziła też obniżkę akcyzy na prąd i zmniejszyła tzw. opłatę przejściową. W październiku minister Krzysztof Tchórzewski zapewniał, że jego resort uzgodnił z Ministerstwem Finansów, że akcyza i opłata w rachunkach za energię pozostaną obniżone także w przyszłym roku. ©℗
247,21 zł/MWh kosztował prąd na rynku hurtowym w II kwartale 2019 r.
186,21 zł/MWh kosztował prąd na rynku konkurencyjnym w II kwartale 2018 r.
165 214 GWh energii elektrycznej brutto wyprodukowano w 2018 r.