Z końcem grudnia tego roku wygasa umowa dzierżawy gruntu pod tymczasową halą Kupieckich Domów Towarowych. Handlowcy powinni obiekt rozebrać. Także najtrwalsza z warszawskich prowizorek, licząca sobie 17 lat hala MarcPolu, powinna przestać od stycznia działać, a w marcu - zniknąć.

W ugodzie zawartej w ub.r. z ratuszem szef firmy Marek Mikuśkiewicz, jeden z najbogatszych Polaków, zobowiązał się do likwidacji blaszaka. I choć kilka tygodni temu rozeszła się wieść, że biznesmen będzie jeszcze próbował kruczków prawnych, by przedłużyć prowizorkę, to tym razem sprawa wydaje się być już przesądzona.

"Jesteśmy zdruzgotani" - skarży się jeden z kupców z blaszaka Mikuśkiewicza. "Myśleliśmy, że jak co roku w grudniu będą na rok przedłużane umowy. Ale to koniec. Nie mamy co ze sobą zrobić. Może miasto jakoś nam pomoże?". Zniknięcie blaszaka po Nowym Roku zapowiada też rzecznik MarcPolu - pisze "Życie Warszawy"..