- Z szacowanych na ponad 6,028 mld dolarów zobowiązań offsetowych udało się w waszej gospodarce ulokować inwestycje i zamówienia stanowiące 80 proc. wynegocjowanych kompensat - zapewnił George Standridge, wiceprezes koncernu ds. rozwoju biznesu, który pilotował sprawy dostaw samolotów F-16 do Polski.

Ministerstwo gospodarki do końca lipca 2008 r. zaliczyło wykonanie zobowiązań offsetowych na kwotę 4,9 mld dolarów. Offset bezpośredni wyniósł ok. 1,9 mld dolarów, natomiast offset pośredni ok. 3 mld dolarów.

Amerykanie podają, że w realizację umowy offsetowej z ich firmą zaangażowanych jest obecnie 19 polskich zakładów produkcyjnych. M.in. Mesko S.A. w Skarżysku-Kamiennej, gdzie uruchomiono produkcję nowoczesnej amunicji, zakłady WSK Rzeszów, gdzie zakończono już montaż silników samolotowych. Ponadto produkcja elementów lotniczych kontynuowana jest w firmach ZM Dozamet S.A., WZL nr. 2 oraz w PZL Mielec.

Wiceszef Lockheeda niechętnie natomiast mówi o zadaniach, których realizacja nie powiodła się. Dotyczy to np. kosztownego systemu specjalnej łączności dla policji i wojska Tetra, z którego wycofał się nasz rząd czy amerykańskiej wersji Rejestru Usług Medycznych. – Po kilku latach współpracy zakończył działalność tzw. akcelerator technologiczny na Uniwersytecie Łódzkim. Zdecydowali o tym sami organizatorzy – podkreśla wiceprezes Standridge.

Reklama

Polska strona obecnie duże nadzieje wiąże z uruchomieniem ośrodka serwisowego i obsługi samolotów F-16 w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy. – Powołaliśmy specjalną komisję, której eksperci powinni zdecydować w ciągu 18 miesięcy, które technologie remontowe i serwisowe opłaciłoby się przenieść zza Oceanu do Polski - usprawiedliwia zwłokę w podejmowaniu decyzji William Perkins, wiceprezes Lockheeda na Europę i Izrael.

Obydwaj prezesi zgodnie przekonywali na środowej konferencji do zakupu przez nasze lotnictwo koreańskiego samolotu szkolno-treningowego T-50, w którego konstrukcji walnie Amerykanie pomagali. Samolot jest już wytwarzany przez zakłady Korean Aeronautics Industries. Maszyna jest dostosowana zarówno do wymagań pilotażowych i obsługi systemów bojowych naszych Jastrzębi, jak i dopiero powstającego (dwa egzemplarze doświadczalne już latają) wielozadaniowego samolotu F-35.

Wcześniej p minister obrony Bogdan Klich poinformował, że w 2013 r. Polska planuje zastąpienie przestarzałych już Iskier 16 nowymi samolotami do zaawansowanego szkolenia pilotów. Prowadzone są rozmowy z Finami w sprawie ew. zakupu samolotów Hawk produkcji brytyjskiego koncernu BAE.

Samolot T-50 widział podczas niedawnej wizyty w Korei prezydent Lech Kaczyński i bardzo dobrze się o nim wyrażał, podkreślają Amerykanie. - Moglibyśmy zorganizować dostawy tego samolotu i uruchomili szkolenie w Dęblinie, np. na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego - podkreśla. - Zależy nam na dobrych stosunkach z rządem i armią, bo chcemy nadal być aktywni w Polsce - konkluduje George Standridge.