Ceny mieszkań: symboliczne zmiany

Jak wynika z raportu, w porównaniu z wrześniem br. zmiany średnich stawek ofertowych za metr kwadratowy mieszkań na rynku wtórnym były symboliczne. W Szczecinie ceny pozostały na tym samym poziomie, natomiast październikowe wahania w pozostałych jedenastu analizowanych miastach w ujęciu miesięcznym wyniosły ułamek procenta.

Z kolei w ujęciu rocznym, tj. w porównaniu z październikiem 2024 roku, średnie stawki wzrosły w dziewięciu miastach, a w trzech spadły. Najbardziej, o blisko 5 proc., wzrosła średnia cena ofertowa mieszkań w Bydgoszczy. Dalej były Katowice (wzrost o 4,1 proc.), Gdańsk (3,7 proc.) i Lublin (3,6 proc.). W tym samym czasie minimalnie, o 0,3 proc. spadła średnia cena w Łodzi, o 0,5 proc. w Warszawie i o 1 proc. w Krakowie.

Autorzy raportu uwagę zwrócili uwagę, że przekraczających 3 proc. wzrostów cen w kilku miastach nie można wiązać ze zwiększonym popytem.

„O ile bowiem klientów aktywnie poszukujących mieszkań jest więcej niż przed rokiem, o tyle wybór ofert na rynku - zarówno wtórnym, jak i pierwotnym - jest na tyle duży, że nie daje uzasadnienia dla podwyżek cen. Przeciwnie, w przypadku znacznej części oferowanych lokali zabiegiem warunkującym nie tylko doprowadzenie do transakcji, ale już samo wzbudzenie zainteresowania u poszukujących, jest obniżka ceny” - zaznaczyli.

W ocenie ekspertów wzrost średnich stawek w tych miastach wynika ze zwiększenia udziału w ofercie relatywnie nowych, a co za tym idzie droższych mieszkań i apartamentów.

Przewaga podaży nad popytem

Jak wynika z opracowania, utrzymująca się przewaga podaży nad popytem oraz dominacja klientów poszukujących mieszkań dla zaspokojenia własnych potrzeb bytowych sprzyjają różnicowaniu stawek. Mieszkania w lepszych lokalizacjach i w wyższym standardzie szybciej znajdują nabywców i czasem sprzedawane są za cenę wyższą od ofertowej, natomiast lokale, które na tle szerokiej oferty prezentują się wyraźnie gorzej (np. są niefunkcjonalne, wymagają znacznych nakładów na remont, są usytuowane w budynkach bez windy, itd.), przy znikomym lub całkowitym braku zainteresowania klientów powoli, ale konsekwentnie tanieją.

Rola obniżek stóp procentowych

Autorzy wskazali, że seria pięciu obniżek stóp procentowych ogłoszonych w tym roku przez Radę Polityki Pieniężnej i zwiększenie dostępności kredytów hipotecznych, nie przełożyły się na znaczące zwiększenie popytu na rynku mieszkaniowym.

„Klienci przeszukujący oferty wykazują się dużą ostrożnością w podejmowaniu decyzji. Ewentualne zakupy dokonywane są z rozwagą, po dokładnym porównaniu i przeanalizowaniu różnych ofert. Uspokajająco na sytuację na rynku wpływa nie tylko ustabilizowanie cen i ograniczenie popytu inwestycyjnego, ale też umacniające się u poszukujących przekonanie o możliwości znalezienia (niekoniecznie szybko) oferty idealnej, najlepiej dopasowanej do indywidualnych potrzeb i możliwości” - wskazano.