O udziale ORP "Gen. T. Kościuszko" w ćwiczeniach mających się odbyć na wodach położnych w pobliżu koła podbiegunowego poinformował st. chor. mar. Piotr Leoniak z 3. Flotylli Okrętów. Wyjaśnił, że jednostka wyjdzie z Gdyni we wtorek, a manewry rozpoczną się 6 lutego i potrwają prawie dwa tygodnie.

Leoniak wyjaśnił, że specyfiką ćwiczeń są arktyczne warunki, w jakich są one przeprowadzane: wyjątkowo niska temperatura, często zmieniająca się pogoda, wysoka fala, silny wiatr oraz bardzo trudny nawigacyjnie rejon do poruszania się (fiordy) "wymuszają na załogach okrętów wysoki poziom wyszkolenia oraz praktyczne wykonywanie zadań w ekstremalnych warunkach, których nie zastąpią ćwiczenia na Morzu Bałtyckim" – poinformował w komunikacie Leoniak.

Zaznaczył, że polska fregata oraz bazujący na jej pokładzie śmigłowiec SH-2G będą podczas manewrów doskonalić techniki zwalczania okrętów podwodnych oraz nawodnych a także ćwiczyć odpieranie ataku z powietrza i ze strony szybkich łodzi motorowych.

Poza polskim okrętem w manewrach wezmą też udział okręty norweskie, holenderskie, angielskie i duńskie oraz jednostki reprezentujące Stały Zespół Okrętów NATO SNMG-1. "W razie wystąpienia sytuacji kryzysowej konieczne jest, aby załogi okrętów miały doświadczenie w prowadzeniu operacji połączonych sił w ekstremalnych warunkach zimowych" – zaznaczył Leoniak.

Reklama

Jak powiedział PAP Leoniak, ORP "Gen. T. Kościuszko" już drugi rok z rzędu będzie brał udział w tych manewrach. Dodał, że ta polska jednostka przeznaczona jest "głównie do osłony transportu morskiego, monitoringu żeglugi, operacji pokojowych, stabilizacyjnych i bojowych na morzu". ORP "Gen. T. Kościuszko" ma uzbrojenie, które pozwala nawiązać walkę zarówno z okrętami podwodnymi, jak i jednostkami lotniczymi. Okręt wyposażono też w system Prairie-Masker, czyli maskowania ("wyciszania"), zmniejszający prawdopodobieństwo wykrycia fregaty przez zanurzony okręt podwodny – poinformował Leoniak. (PAP)