"Gwałtowna i skandaliczna decyzja jednego z głównych doradców rzuca cień na samego prezydenta (USA Donalda Trumpa) i zostanie wykorzystana przez jego oponentów do dalszego podsycania antyrosyjskiej histerii w wewnętrznej walce politycznej" - ocenia rządowy dziennik. Prognozuje, że "dymisja Flynna stanie się na pewno narzędziem w rękach tych, którzy próbują włożyć kij w szprychy na drodze dialogu z Moskwą".

"RG" uważa, że na razie "można jedynie snuć domysły o tym, czy dymisja Flynna odbije się na dopiero kształtującej się polityce nowej administracji wobec Rosji".

Zdaniem eksperta cytowanego przez wysokonakładową "Komsomolską Prawdę", Gieworga Mirzojana, dymisja Flynna "zada cios relacjom rosyjsko-amerykańskim". Jednak ewentualną rewizję sankcji USA wobec Rosji "omawiać będą przede wszystkim (prezydent Władimir) Putin i Trump na przyszłym osobistym spotkaniu, a nikt inny" - podkreśla Mirzojan, ekspert z Uniwersytetu Finansowego przy rządzie Federacji Rosyjskiej.

"Dymisja Flynna może znacznie zmniejszyć nadzieje Moskwy na uchylenie sankcji (USA wobec Rosji" - ocenia dziennik gospodarczy "Wiedomosti", który powołuje się na oceny politologa Władimira Frołowa. "Flynn był głównym kanałem wpływu Kremla na Trumpa jeszcze od czasów kampanii wyborczej; był najbardziej nastawiony na +wielką transakcję+ - sojusz wojskowy w walce przeciwko Państwu Islamskiemu w zamian na zniesienie części sankcji. Faktycznie to on promował w Waszyngtonie wariant, którym była zainteresowana Moskwa" - przytacza dziennik opinię tego eksperta.

Reklama

Teraz "+wielka transakcja+ stoi pod znakiem zapytania - wiceprezydent (Mike) Pence, sekretarz stanu Rex Tillerson i minister obrony James Mattis odnoszą się chłodno do tej idei" - zauważają "Wiedomosti".

Odejście Flynna "będzie mieć daleko idące konsekwencje, w tym dla Rosji" - prognozuje "Kommiersant". Dziennik określa byłego doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego jako "jednego z najbardziej lojalnych wobec Moskwy członków nowej administracji". Jednak - jak mówi dziennikowi politolog Dmitrij Trenin - dymisję Flynna należy oceniać pod kątem rozdźwięków między nową administracją i jej oponentami. Zdaniem Trenina, szefa moskiewskiego ośrodka Carnegie "Flynn był celem z wielu powodów", jego nominacji sprzeciwiało się wiele osób z establishmentu. Przy czym, "wyrażano obawy, że pod jego wpływem prezydent może pójść na ustępstwa wobec Rosji" - przyznaje ekspert i dodaje, że "presja okazała się skuteczna".

"Presja na Trumpa z powodu nastrojów antyrosyjskich w establishmencie (amerykańskim) jest zbyt wielka" - powiedziała "Niezawisimej Gaziecie" Wiktoria Żurawlewa z Rosyjskiej Akademii Nauk. Jej zdaniem "dymisje tego rodzaju mogą stać się normą dla ekipy Trumpa". Ekspertka podkreśla, że nowy prezydent USA "wyraźnie stosuje model biznesowy w formowaniu i zarządzaniu zespołem", najwyraźniej nie dopuszczając myśli, że "polityka odróżnia się od biznesu". Zdaniem ekspertki skład ekipy Trumpa nie utrwali się, "dopóki prezydent nie dopasuje modelu biznesowego do polityki i nie nauczy się go korygować".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)