- Ten rok będzie bardzo trudny dla gospodarki. Mocny jen w czasie szybkiego spadku światowej gospodarki ma w krótkoterminowym okresie silny negatywny wpływ na naszą gospodarkę - przewiduje Shirakawa.

Jego komentarze współgrają z sugestiami ministra finansów Shoichi Nakagawy, który w ubiegłym miesiącu dawał do zrozumienia, że Japonia była gotowa, by zainterweniować na rynku walutowym pierwszy raz od czterech lat.

Japońska waluta osiągnęła w ubiegłym miesiącu najwyższy poziom od 13 lat w stosunku do dolara. Silny jen zmniejsza zagraniczne zyski japońskich koncernów i podkopuje konkurencyjność eksportu.

19 grudnia bank centralny obniżył stopę overnight do 0,1 procent z dotychczasowych 0,3 procent, drugi raz w ciągu dwóch miesięcy. Shirakawa nie dostarczył jakichś specyfików dzisiaj na możliwych działaniach, by zaadresować wzrost jena.

Reklama

Bank of Japan przewidywał w październiku, że japońska gospodarka przestanie słabnąć zacznie się ożywiać w drugiej połowie roku budżetowego zaczynającego się 1 kwietnia. Shirakawa powiedział, że widzi obecnie ryzyko, że te prognozy mogą się nie sprawdzić i poprawa w japońskiej gospodarce może nastąpić później, ponieważ globalny finansowy kryzys pogłębia.