Analityk z DM mBanku Rafał Sadoch ocenił, że choć nie można wykluczyć próby zejścia notowań euro wobec złotego do poziomu 4,2, "to jednak dalsza aprecjacja złotego na obecną chwilę wydaje się mało prawdopodobna, a rosną szanse na odreagowanie w kierunku 4,3". "Podobnie sytuacja wygląda w przypadku notowań USD/PLN (...). Choć plany Donalda Trumpa odnośnie reformy podatkowej pozostają bardzo mgliste, to jednak FED raczej nie odstąpi od stopniowego zacieśniania polityki monetarnej, a to jest czynnikiem oddziałującym nie tylko w kierunku aprecjacji dolara, ale i osłabienia walut z rynków wschodzących" - podkreślił w komentarzu.

Dodał, że zagrożenie związane z umocnieniem dolara w wyniku środowej prezentacji założeń reformy podatkowej Donalda Trumpa "nie zmaterializowało się (...), a amerykańska waluta straciła na wartości".

Jak wyjaśnił analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko, w trakcie czwartkowej sesji obserwowano "lekki spadek wyceny koszyka złotego". "Ruch ten częściowo powiązać należy z impulsem spadkowym na notowaniach eurodolara" - podkreślił. (PAP)