"Istnieje ryzyko, że Rosjanie wykorzystują te ćwiczenia i związane z nimi działania czysto logistycznie, do tego, by przesunąć jakieś siły na terytorium Białorusi i już je tam pozostawić" - powiedział Juliusz Sabak z portalu Defence24. "Można się obawiać, że te ćwiczenia mogą zostać wykorzystane nie tylko militarnie, ale również politycznie" - dodał.

Jego zdaniem chociaż prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka - jak twierdzi rozmówca PAP - "od wielu lat mówi, że nie życzy sobie rosyjskiej bazy na terenie swojego kraju, nie życzy sobie takiej stałej obecności", to istnieje ryzyko, że stanie się ona faktem. W opinii eksperta "w ostatnich miesiącach stanowisko Łukaszenki, który dotąd starał się politycznie lawirować troszkę między Zachodem a Rosją, uległo usztywnieniu i zdecydowanie zwiększyło się jego poparcie dla stanowiska Moskwy".



Reklama