"Dopóki nie podpiszemy umowy handlowej, dla dobra negocjacji, PGNiG nie wypowiada się na ten temat" - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNIG) Joanna Zakrzewska.

W listopadzie 2008 premier Donald Tusk odwiedził Katar. Jak mówił po rozmowie z emirem Kataru, niewykluczone, że dostawy katarskiego gazu do Polski mogłyby w sytuacji awaryjnej ruszyć nawet przed 2013 rokiem.

Po tej wizycie, wiceprezes PGNiG-u Radosław Dudziński zapewniał, że spółka prowadzi rozmowy z kilkoma dostawcami gazu LNG, i ma "harmonogram zaplanowanych na najbliższe miesiące spotkań". Pytany o datę podpisania umowy na dostawy, podkreślał, że "najważniejszym momentem jest uzyskanie pozwolenia na budowę terminalu i przystąpienie do wyboru wykonawcy".

"Chcielibyśmy, żeby podpisanie umowy nastąpiło właśnie w tym czasie" - dodał.

Reklama

Według piątkowych zapowiedzi w Sejmie wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka, terminal odbierający skroplony gaz w Świnoujściu może być gotowy w 2014 roku. Faza projektowa inwestycji ma zostać zakończona do maja 2009 roku. "Umożliwi to ubieganie się o pozwolenie na budowę" - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System Małgorzata Polkowska.

PGNiG powołało spółkę Polskie LNG w 2007 roku w celu budowy i eksploatacji terminalu skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu. W sierpniu 2008 roku rząd określił projekt jako "strategiczny" i zdecydował o objęciu udziałów w Polskim LNG przez należący w 100 proc. do Skarbu Państwa Gaz-System. Pod koniec listopada 2008 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) podjęło decyzję o sprzedaży Gaz-Systemowi 100 proc. udziałów w spółce Polskie LNG za 52 mln zł.

Przekazanie udziałów w Polskim LNG Gaz-Systemowi oznacza przejęcie inwestycji przez operatora, natomiast pozostało odpowiedzialne za dostawy skroplonego gazu ziemnego do terminalu w Świnoujściu. Powstanie terminalu LNG pozwoli na odbieranie w początkowym etapie 2,5 mld m sześć. gazu ziemnego rocznie oraz przyczyni się do zwiększenia energetycznego bezpieczeństwa kraju.

Wagę tego projektu w świetle przerwania w ubiegłym tygodniu dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę europejskim odbiorcom, w tym Polsce podkreślał m.in. Maciej Woźniak, główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego.