Odpowiedni dokument KE w tej sprawie ma zostać przedstawiony w przyszłym tygodniu.

"Handelsblatt" ocenia, że plany Brukseli są konsekwencją rosyjsko- ukraińskiego konfliktu gazowego, w wyniku którego bardzo ucierpiały niektóre kraje UE, jak Bułgaria i Słowacja, uzależnione od dostaw rosyjskiego gazu.

"Należy szybko wyeliminować te czułe punkty" - powiedział dziennikowi anonimowy rozmówca z Komisji Europejskiej.

Bruksela planuje przede wszystkim lepsze połączenie ze sobą narodowych dróg przesyłu w państwach UE. W przypadku kolejnego kryzysu zaopatrzenia kraje członkowskie powinny być w stanie pomagać sobie nawzajem i dzielić się zapasami surowca.

Reklama

Według gazety konkretnie chodzi o inwestycje w łączniki dróg przesyłu gazu i prądu pomiędzy Skandynawią, Polską i krajami bałtyckimi. Na inwestycjach tych mógłby skorzystać też projekt Gazociągu Północnego (Nord Stream) pod Bałtykiem - pisze dziennik, powołując się na swoich rozmówców.

Planuje się również lepsze powiązanie sieci tranzytu, szczególnie między Rumunią, Słowacją, Austrią i Węgrami.