Zapowiedział, że będzie domagał się jej unieważnienia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Decyzja prezydenta Donalda Trumpa w sprawie uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela "jest przestępstwem", które zagraża pokojowi na świecie - oświadczył Abbas w Stambule na nadzwyczajnym szczycie Organizacji Współpracy Islamskiej (OWI) w sprawie Jerozolimy.
Szczyt tej panarabskiej organizacji zwołano w związku z zeszłotygodniową decyzją USA.
Abbas podkreślił, że nie będzie pokoju w regionie, jeśli świat nie uzna Jerozolimy Wschodniej za stolicę przyszłego państwa palestyńskiego. "Jerozolima jest i zawsze będzie stolicą Palestyny. Bez tego nie będzie ani pokoju, ani stabilizacji" - zaznaczył Abbas.
Ocenił, że Trump "dał Jerozolimę ruchowi syjonistycznemu niczym prezent", tak jakby to było jedno z amerykańskich miast.
"Przekracza to wszystkie czerwone linie" - podkreślił prezydent Palestyny. Dodał, że po decyzji USA Palestyńczycy nie zaakceptują żadnej roli Stanów Zjednoczonych w procesie pokojowym. Jak wskazał, byłoby nie do przyjęcia, aby USA odegrały rolę w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie, ponieważ są stronnicze.
Abbas zwrócił uwagę, że wspólnota międzynarodowa niemal jednogłośnie sprzeciwiła się decyzji Trumpa, nazywając ją "prowokacją wobec" uczuć chrześcijan i muzułmanów oraz wskazując, że konieczne jest podjęcie kroków w celu ochrony statusu tego świętego dla wyznawców trzech religii monoteistycznych miasta.
Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. (PAP)